W miastach gospodarzach zagrożonych jest pięć kluczowych inwestycji na mistrzostwa Europy w piłce nożnej. W tym dwa dworce PKP - w Poznaniu i Wrocławiu. O kolejnych "eurokłopotach" poinformowała podczas sejmowego sprawozdania, minister sportu Joanna Mucha.

Zobacz również:

Poznański dworzec PKP wprawdzie stoi i trwają już prace wykończeniowe w środku, ale jednak na uzyskanie wszystkich pozwoleń może nie starczyć czasu. Jeszcze gorzej wygląda budowa ronda Kaponiera i infrastruktury wokół niego. Przystanek szybkiego tramwaju w tym miejscu to tylko marzenie.

We Wrocławiu, nawet jeśli zdążą otworzyć dworzec, to kibice na pewno nie będą mieli do dyspozycji pasażu gastronomicznego. O parkingu też radzimy zapomnieć.

Gdańsk ma największy problem z Trasą Słowackiego. Miała łączyć stadion z lotniskiem. Jak zapewnia minister Mucha, walka z czasem trwa. Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Jeśli nie uda się skończyć w terminie tych zagrożonych inwestycji, wdrożymy przygotowywane plany alternatywne - zdradza szefowa resortu sportu.

Podobny plan awaryjny jest opracowywany w Warszawie. Tam coraz większy znak zapytania pojawia się przy połączeniu kolejowym Okęcie - Stadion Narodowy. Wciąż nie udało się uzyskać wszystkich pozwoleń dla tunelu przy lotnisku.

Walka z czasem trwa także na autostradzie A2 pomiędzy Łodzią a Warszawą. Tam szans na zwycięstwo właściwie już nie ma. Joanna Mucha przyznaje, że zdają sobie sprawę, że z zapewnieniem przejezdności trasy może być problem. Dlatego eksperci opracowali wariant zastępczy. Kibice z zagranicy będą mogli poznać te alternatywne drogi dzięki Polish Guide.