Przez awaryjne lądowanie prezydent Andrzej Duda nie przywitał na lotnisku Rzeszów-Jasionka prezydenta USA Joe Bidena, który na dwa dni przyleciał do Polski. Do spotkania przywódców doszło przy okazji tzw. okrągłego stołu z udziałem przedstawicieli organizacji humanitarnych. Duda podkreślił, że obecność prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce to "ogromny znak wsparcia i jedności euroatlantyckiej, a także wyraz troski o bezpieczeństwo Polski".

Prezydent Stanów Zjednoczonych rozpoczął swoją wizytę w Polsce. Air Force One z Joe Bidenem na pokładzie wylądował na lotnisku w Jasionce tuż po godz. 14. Prezydenta Bidena na podrzeszowskim lotnisku miał przywitać Andrzej Duda, jednak maszyna z polskim prezydentem na pokładzie miała awaryjne lądowanie. Duda na Podkarpacie przyleciał samolotem rezerwowym z godzinnym opóźnieniem. 

Joe Bidena powitał na lotnisku szef MON Mariusz Błaszczak. Obecni byli także przedstawiciele m.in. Wojska Polskiego oraz ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski, a także sekretarz stanu Antony Blinken oraz sekretarz obrony USA Lloyd Austin.

Spóźnione powitanie

Program wizyty obu prezydentów Polski i USA został nieznacznie zmieniony. Najpierw Joe Biden spotkał się z żołnierzami z 82. Dywizji Powietrznodesantowej (82nd Airborne Division). Prezydent przywitał się osobiście z kilkoma wojskowymi, podziękował wszystkim za służbę, a potem usiadł do wspólnego posiłku - został przez żołnierzy poczęstowany pizzą.

Andrzej Duda odwiedził z kolei stacjonujących na miejscu żołnierzy 18. Dywizji Zmechanizowanej.

Przywódcy spotkali się przy okazji kolejnego wspólnego dla obu prezydentów punktu programu - tzw. okrągłego stołu z udziałem przedstawicieli organizacji humanitarnych.

"Prezydent Andrzej Duda powitał prezydenta USA Joe Bidena" - poinformowała po południu kancelaria prezydenta.

Duda dziękuje Bidenowi

Podczas spotkania z prezydentem Stanów Zjednoczonych i organizacjami pomagającymi uchodźcom z Ukrainy prezydent Duda podkreślił, że obecność Bidena w Polsce to "wielki znak wsparcia i dbałości o wzajemne relacje, ale także o bezpieczeństwo RP"

Pańska obecność tutaj to wielkie świadectwo jedności w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, ogromnego wsparcia, jak również znaczenia, jakie Stany Zjednoczone mają dla stabilności pokoju światowego, dla przywracania pokoju w miejscach, gdzie dzieją się trudne sytuacje, gdzie ktoś porywa się na akty agresji wobec innych demokratycznych, wolnych narodów. Tak, jak to dzisiaj dzieje się wobec Ukrainy, gdzie rosyjska agresja niestety od praktycznie miesiąca jest faktem - powiedział.

Joe Biden podkreślił z kolei, że jest w Polsce, by zobaczyć na własne oczy kryzys humanitarny wywołany rosyjską inwazją na Ukrainę. Przyznał, że żałuje, iż nie może przekroczyć granicy z Ukrainą i zobaczyć, jak tam wygląda sytuacja.

Nie pozwalają mi przejechać przez granicę i chyba mają rację - dodał.

Wy, przedstawiciele organizacji pomocowych i humanitarnych, mówicie mi o tym, co robicie, jak sytuacja wygląda tam i co możemy zrobić więcej - powiedział prezydent USA.

Biden wyliczał, że 10 mln ludzi musiało opuścić swoje domy, 3,8 mln ludzi uciekło do innych krajów, w tym milion dzieci, 12 mln osób potrzebuje pomocy. Wskazywał, że wojna pochłonęła tysiące ofiar cywilnych. Zwracał również uwagę, że setki tysięcy ludzi na Ukrainie jest odciętych od pomocy, m.in. w takich miejscach, jak Mariupol.

Jest to coś nie do wyobrażenia, oglądaliśmy to w filmach katastroficznych - mówił prezydent USA. Musimy zwiększać nasze wysiłki, musimy koordynować pomoc z rządem Ukrainy, oni wiedzą, co jest im potrzebne - oświadczył Biden.

Nawet Polacy, którzy wiedzą, jacy są Ukraińcy, bardzo dobrze ich znają, być może są zaskoczeni, ile odwagi, ile woli oporu ma naród ukraiński - dodał. 

Biden: Putin zbrodniarzem wojennym

Joe Biden podkreślał m.in. znaczenie jedności i demokracji we współczesnym świecie.

Mówiliśmy już o tym, panie prezydencie, wielokrotnie: najważniejszą rzeczą, którą możemy zrobić, to utrzymanie demokracji zjednoczonej. Nasze wysiłki na rzecz zatrzymania tego zniszczenia, które postępuje z rąk człowieka, którego określiłem jako zbrodniarza wojennego. Myślę, że spełnia wszystkie przesłanki tej definicji - zaznaczył amerykański przywódca.

Jak podkreślił Biden, zaskoczeniem może być jedność świata zachodniego wobec agresji Rosji na Ukrainę. Przypomniał, że na Rosję nałożono najsurowsze sankcje w historii świata, a będą kolejne. 

Air Force One odleciał do Warszawy

Wieczorem Air Force One z prezydentem USA Joe Bidenem na pokładzie odleciał z lotniska Rzeszów-Jasionka. Amerykański przywódca w Warszawie będzie kontynuował swoją dwudniową wizytę w Polsce.

W sobotę przewidziane jest m.in. spotkanie amerykańskiego prezydenta z prezydentem Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim. Rozpocznie się około południa od powitania przywódcy USA na Dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego, następnie zaplanowane są rozmowy prezydentów "w cztery oczy", później rozmowy dwustronne delegacji. Przewidziane jest również spotkanie prezydentów z mediami. W sobotę po południu Biden wygłosi również przemówienie na dziedzińcu Zamku Królewskiego.

Jednym z punktów sobotniej wizyty Bidena w Polsce będzie również jego wizyta na Stadionie Narodowym, gdzie - jak przekazał szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch - prezydent USA zapozna się z pomocą udzielaną przez Polskę uchodźcom z Ukrainy. Jak poinformował minister w KPRP, prezydentowi USA mają towarzyszyć premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.