Rząd Wlk. Brytanii potajemnie zgodził się rozmieścić na Wyspach amerykańskie pociski – ujawnił dziennik „Independent”. Parasol antyrakietowy ma chronić USA i ich sojuszników przed nuklearnym atakiem.

Budowany od wielu miesięcy parasol antyrakietowy ma chronić Stany Zjednoczone i ich sojuszników przed atakiem szczególnie tzw. krajów zbójeckich – Iranu, Korei Północnej czy Syrii. Tarcza składa się z systemu radarów, satelitów i rakiet przychwytujących.

Według gazety rząd Toniego Blaira zgodził się, by właśnie takie pociski rozmieszczono w bazie w północnym Yorkshire. Do porozumienia obu rządów doszło na potajemnym spotkaniu w Waszyngtonie w maju. Zdaniem gazety, pociski rozmieszczone zostaną także w którymś z krajów Europy Wschodniej, spore szanse ma Polska.

Władze w Londynie zastrzegły sobie, by wszystkie koszty związane z instalacją rakiet pokryli Amerykanie, ale nie ma wątpliwości, że rozmieszczenie rakiet wzbudzi protesty brytyjskiej opozycji. Tym bardziej, że ostatnio USA poprosiły Brytyjczyków o wysłanie żołnierzy do amerykańskiego sektora w Iraku.

Politycy na Wyspach Brytyjskich obawiają się, że wystawi to Brytyjczyków na niebezpieczeństwo, szczególnie w kontekście planowanej przez USA ofensywy przeciw terrorystom w Falludży. Ponadto, krytycy systemów antyrakietowych argumentują, że ich budowa doprowadzi do nowego wyścigu zbrojeń, a nuklearne mocarstwa będą produkowały coraz to zmyślniejsze rakiety czy bomby zdolne ominąć systemy obronne.