Mało znane Salafickie Brygady Abu Bakra as Sadik porwały Polkę mieszkającą w Iraku. Terroryści w zamian za uwolnienie pani Teresy żądają wycofania polskich żołnierzy i uwolnienia kobiet z irackich więzień.

Uwolnijcie obywatelkę Polski – apelują do porywaczy polscy muzułmanie. Apel został już wysłany do katarskiej telewizji al-Jazerra, która wczoraj pokazała taśmę z porwaną Polką.

Wiemy, że porywacze kontaktowali się z tą telewizją, apel został również opublikowany na arabskich portalach internetowych. Takie ugrupowania być może usłyszą nasz apel, być może zastanowią się nad tym, że porwanie – tym bardziej kobiet, gdzie w islamie kobieta jest osobą uszanowaną przez islam i porwanie jej, zmuszanie do pewnych rzeczy jest niezgodne z islamem - tłumaczy Iwona Alchalajla, przewodnicząca Ligi Muzułmańskiej w Polsce.

Porywacze to Salafickie Brygady Abu Bakra as Sadik. Jak powiedział dziś rano w rozmowie z RMF szef MSZ-tu Włodzimierz Cimoszewicz nie nawiązano z nimi na razie kontaktu.

Teraz najważniejsze jest ustalenie przez kogo i gdzie Polka jest przetrzymywana. Liczą się nieformalne kontakty z zaprzyjaźnionymi i życzliwymi nam Irakijczykami. W Iraku polski wywiad ma liczną siatkę informatorów. Kiedy uda się dotrzeć do klanu, z którego wywodzą się porywacze, wtedy można rozpocząć rozmowy i negocjacje. O tym nie informuje się jednak opinii publicznej.

Na wyemitowanej przez al-Jazeerę taśmie widać kobietę z pistoletem przystawionym do skroni. Obok niej stało dwóch zamaskowanych porywaczy ubranych na czarno. Początkowo nie było jasne, czy porwana to faktycznie Polka. Ta wiadomość, niestety się potwierdziła. Dowodu dostarczył nam pan Andrzej Kopeć z Polskiego Związku Głuchych. Ponieważ z taśmy nie było słychać głosu kobiety, poprosiliśmy go o odcyfrowanie jej komunikatu z ruchu ust. Kopeć potwierdził, że porwana mówi po polsku: Ze 100-procentową pewnością kobieta zwraca się o pomoc do swojej rodziny.

Uprowadzoną kobietę rozpoznał także Mohy al-Shammery, Irakijczyk od 20 lat mieszkający w Polsce, którego zaprosiliśmy do redakcji, aby pomógł nam w tłumaczeniu arabskich doniesień. To pani Teresa: W latach 90. pracowała w ambasadzie polskiej w Bagdadzie - mówił Irakijczyk.

Podejrzenia się sprawdziły. Reporterowi RMF udało się dotrzeć do matki pani Teresy, która mieszka w Krakowie:

Porwana od 25 lat mieszka w Bagdadzie. Do Iraku przeniosła się z wraz z mężem, który studiował na krakowskiej PWST. Jadwiga Szczerbowska ze szkoły teatralnej powiedziała RMF, że już wtedy Irakjiczyk opowiadał, że jego żona jest w Bagdadzie i nie może stamtąd wyjechać:

Wczoraj pojawiła się także informacja, że porwana Polka, 10 lat temu została dyscyplinarnie zwolniona z pracy w polskiej ambasadzie w Iraku. Podejrzewano, że jako tłumaczka ułatwiała Irakijczykom przebrnięcie przez procedury wizowe. Podejrzewano ją także o branie łapówek i to, że może informować służby Saddama Husajna o sytuacji w polskiej ambasadzie. Były szef porwanej i były pracownik ambasady Leszek Adamiec zaprzecza jednak tym informacjom:

Zdaniem profesora Janusza Daneckiego akcja terrorystów jest bardzo chybiona propagandowo. Uprowadzona Polka ma obywatelstwo irackie i przeszła na islam. Kiedy muzułmanie porywają muzułmanów i to dlatego, żeby żądać wycofania wojsk europejskich to trochę coś jest nie w porządku. Efekt propagandowy, który chcieli uzyskać – bo myślę, że porywacze chcą jakiś efekt propagandowy dla siebie uzyskać – pada tym samym - dodaje Danecki.

Minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński poinformował, że w stan najwyższej gotowości postawiono jednostki specjalne w Iraku, w tym GROM. Są one gotowe do ewentualnej akcji odbicia zakładniczki.

Szef WSI Marek Dukaczewski zapewnił, że kobieta nie pracowała w polskim kontyngencie w Iraku. Polki służą tam m.in. jako lekarki, tłumaczki, pielęgniarki, archeolodzy.

Polska nie ugnie się i nie spełni żądań porywaczy. Taką deklarację złożył szef resortu obrony Jerzy Szmajdziński.

Polka jest dziewiątą cudzoziemką porwaną do tej pory w Iraku. Siedem z tych kobiet uwolniono. Ósmą jest Margaret Hassan, regionalna dyrektorka charytatywnej organizacji CARE International, uprowadzona w Bagdadzie 19 października.