Podczas, gdy pierwsza grupa inspektorów rozpoczyna po czterech latach przerwy pracę w Iraku, USA szykuje się do wojny. "The Washington Post" pisze, że administracja George’a W. Busha podejmuje serię dyplomatycznych i militarnych posunięć, które są konieczne przed przystąpieniem do ewentualnej operacji w Iraku.

Według źródeł, na które powołuje się gazeta, od wydania rozkazu prezydenta USA upłynie ok. miesiąca zanim do Iraku dotrą główne siły uderzeniowe. W tej chwili w rejon Zatoki Perskiej płynie lotniskowiec USS "Constellation". Będzie to trzeci lotniskowiec US Navy w tym regionie.

Amerykanie prowadzą też intensywne działania dyplomatyczne. Rozmowy toczą się zarówno z krajami, które popierają stanowisko USA, jak i tymi, które są przeciwne operacji militarnej w Iraku. Waszyngton otrzymuje też pierwsze sugestie, czego oczekują jego sojusznicy w zamian za udzielenie poparcia.

W kraju trwają przygotowania do mobilizacji 260 tys. żołnierzy Gwardii Narodowej. Mieliby oni chronić przed ewentualnymi atakami odwetowymi obiekty na terenie USA.

Pentagon szykuje się także do bezprecedensowej wojny propagandowej, nieograniczającej się do ulotek i przekazów radiowych. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że najlepszą formą nacisku psychologicznego na Irak będzie zgromadzenie odpowiednich sił u jego granic.

13:00