32 osoby, w tym ośmioro dzieci, trafiło do szpitali po wczorajszym wypadku autobusu linii 739. Najciężej ranny jest kierowca. Lekarze zapewniają jednak, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pojazd zjechał nasypem z wiaduktu na warszawskim Mokotowie.

Do wypadku doszło po godzinie 14. Autobus linii 739 jechał wiaduktem w kierunku Piaseczna. Zjeżdżając z niego, nie skręcił prawidłowo, a przejechał przez krawężnik i zjechał z nasypu na ulicę Rzymowskiego. Później uderzył w barierki oddzielające pasy ruchu. Dodatkowo zderzyła się z nim nadjeżdżająca toyota.

Śledztwo w sprawie prowadzić będzie Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów. Policjanci zabezpieczyli m.in. nagranie z kamer wewnętrznych autobusu, przesłuchali część świadków. Ma to pomóc w ustaleniu, czy do wypadku doszło z powodu błędu kierowcy czy po jego zasłabnięciu. Konieczne będzie też przesłuchanie samego kierowcy i ocena lekarzy.

Rannych zostało 38 osób, ale wiele osób wyszło z autobusu o własnych siłach

W wypadku poszkodowanych zostało w sumie 38 osób; 32 z nich przewieziono do szpitali, pozostałym ratownicy udzielili pomocy na miejscu. Najciężej ranny został kierowca - był zakleszczony w rozbitym pojeździe i strażacy musieli go wydobyć za pomocą specjalistycznego sprzętu. Gdy go wydobywano z autobusu, był przytomny. Przytomny też trafił do szpitala przy ul. Wołoskiej. Rzecznik tej placówki Jarosław Buczek poinformował, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Do szpitali trafiło też ośmioro dzieci. W sumie - według policji - w wypadku poszkodowanych zostało dziesięcioro dzieci. Część z nich wchodziła w skład grupy, która jechała na wycieczkę - powiedział jeden z policjantów.

Ranni trafiali głównie na oddziały chirurgiczne i ortopedyczne. Mają przede wszystkim urazy kończyn, stłuczenia, otarcia oraz urazy kręgosłupa.

Dla bliskich rannych osób uruchomiono dwa numery telefonów, pod którymi można dowiedzieć się, do jakiego trafili szpitala. Sztab kryzysowy wojewody mazowieckiego - 987, policja - 22 603 77 55.

Policjanci zabezpieczyli też wszystkie rzeczy i przedmioty z autobusu, które mogą należeć do pasażerów. Można je odbierać w mokotowskiej komendzie policji.

Pogotowie ratunkowe i straż pożarna dostały informacje o wypadku o godz. 14.29. Strażacy rozstawili w pobliżu rozbitego autobusu specjalny namiot, w którym pomagali rannym. W sumie w akcji brało udział 14 karetek pogotowia i 13 jednostek straży pożarnej.

Z relacji świadków wynika, że wiele osób wyszło z autobusu o własnych siłach. Zanim na miejsce przyjechały karetki i straż, rannym próbowali też pomagać zatrzymujący się kierowcy.