Ostatnie bardzo ciepłe dni doprowadziły do katastrofalnej sytuacji w lasach Warmii i Mazur. Od tygodni nie spadła tam ani jedna kropla deszczu. Ściółka przypomina siano. Straż leśna i leśniczowie są w ciągłym pogotowiu.

Z powodu suszy Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych wprowadziła dodatkowe środki ostrożności: prócz patroli pieszych, zmotoryzowanych i powietrznych, na wieżach obserwacyjnych czuwają pracownicy lasu. Wszyscy mają radiotelefon i kompas: Wyznaczają azymut i orientacyjną odległość. Wtedy dość łatwo można określić, w którym miejscu pali się las - mówi RMF Stanisław Dąbrowski, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.

Bardzo niepokojące są ostatnie meldunki o sytuacji w lasach. Według RDLP codziennie wybucha ponad 20 pożarów. W ciągu ostatnich kilku godzin trzy razy paliło się poszycie, płonęło także pół hektara młodnika.

W lasach obowiązuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia, a wilgotność ściółki wynosi 14 procent. Jeśli spadnie do 10 procent i taki stan utrzyma się przez pięć kolejnych dni, leśnicy wprowadzą zakaz wstępu do lasu.

foto RMF

19:40