Trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego obowiązuje w świętokrzyskich lasach. Wilgotność ściółki wynosi zaledwie 13 procent. W takich warunkach ogień rozprzestrzenia się błyskawicznie. Podobnie jest na Podlasiu.

Leśnicy walczyli już z ogniem, choć na razie pożary były niewielkie i udało się je szybko opanować. Z każdą chwilą jednak wilgotność ściółki się obniża. Po południu może spaść poniżej 10 procent, a wtedy zgłoszenia o pożarach będą trafiać do dyspozytora nawet co kilka minut.

W tej chwili – jak powiedziała Barbara Kopczyńska z Dyrekcji lasów Państwowych w Radomiu – większość leśników pełni dyżury na swoim terenie. Z 35 wież bez przerwy przyglądają się lasom, odnotowując każdą smużkę dymu. Uruchomiono też piesze patrole. Niestety, w tym roku nie ma już pieniędzy na obserwację z powietrza. Z trzech gaśniczych samolotów zostały tylko dwa.

Najwyższy stopień zagrożenia pożarowego obowiązuje także na Podlasiu. W związku ze słoneczną, bezdeszczową pogodą wilgotność ściółki w tamtejszych lasach cały czas spada.

Zakaz wstępu do lasów jest ostatecznością. Nadleśnictwa mogą go wprowadzić, jeśli przez pięć kolejnych dni utrzyma się najwyższy stopień zagrożenia pożarowego.

Leśnicy proszą o ostrożność. Niedopałek papierosa może spowodować tragedię.

13:35