Na 2/3 powierzchni polskich lasów obowiązuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego - najgorzej jest na Śląsku, Mazowszu i Lubelszczyźnie. Zdaniem pracowników Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych sytuacja jest groźna, choć jeszcze nie dramatyczna. Na razie nie wprowadzono zakazu wstępu do lasów.

Na terenach, gdzie obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia, wilgotność ściółki spadła poniżej 10 proc., czyli - jak mówią strażacy - jest wysuszona jak siano.

Jeśli taka sytuacja się utrzyma, leśnicy wydadzą zakaz wstępu do lasu: Jeśli przez pięć kolejnych dni wilgotność ściółki o godz. 9 rano jest poniżej 10 proc., to wówczas nadleśniczy ma obowiązek wprowadzić zakazu wstępu do lasu – powiedział RMF Ryszard Kapuściński, naczelny Wydziału Ochrony Lasu. Jak na razie nigdzie nie zanotowano takiej sytuacji.

Najlepiej jest w zachodniej części kraju, gdzie obowiązuje drugi stopień zagrożenia przeciwpożarowego. Przelotne deszcze sprawiają, że nie ma tam bezpośredniego zagrożenia.

foto Archiwum RMF

20:55