Doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez władze Gdańska złożyła grupa rolników poszkodowanych przez ostatnią powódź. Według poszkodowanych pod wodą znalazło się około 400 hektarów ziemi. 120 rolników oszacowało swoje straty w sumie na sześć milionów złotych.

Rolnikom chodzi głównie o zaniedbania i niedopatrzenia związane z gospodarką wodną na terenie Gdańska. Zarzucają oni władzom umyślne sprowadzenie zagrożenia na życie lub zdrowie wielu osób oraz zagrożenie mienia wielkich rozmiarów. "Wydając zgodę na budowę wielkich osiedli na tarasach miasta zniszczono naturalne struktury wodne, przy czym nie wprowadzono nowych rozwiązań w tej dziedzinie" – powiedział RMF Ludwik Sowiński, przedstawiciel poszkodowanych rolników.

Wszystko wskazuje na to, że będzie wszczęte postępowanie w tej sprawie, ponieważ w ciągu 30 dni – tyle ma prokuratura na podjęcie decyzji – nie uda się ocenić czy przestępstwo zaistniało. "Sprawa jest bardzo skomplikowana" - powiedział naszemu reporterowi Lech Tymiński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Na razie nie ma jednak decyzji w tej sprawie. Za umyślne sprowadzenie zagrożenia na życie, zdrowie i mienie wielkich rozmiarów grozi nawet do 10 lat więzienia.

foto RMF

14:15