Gigantyczny bałagan w gdańskim magistracie sprawił, że nieczynna od wielkiej powodzi ulica Aldony w centrum miasta wciąż jest zamknięta. Podmyte są tam fundamenty jednej z kamienic i ruch samochodów mógłby doprowadzić do jej zawalenia.

Ludzi wysiedlono, a czekających na lokale komunalne irytuje widok pustych mieszkań.

Jak dowiedział się reporter RMF, by wyremontować fundamenty kamienicy, trzeba jednocześnie naprawić mostek na rzeczce, która spowodowała takie szkody. Na remont mostku są pieniądze, środków brakuje jednak na naprawę kamienicy.

Obie budowle podlegają pod różne wydziały magistratu. Nieszczęściem kamienicy jest fakt, że odpowiada za nią Zarządu Budynków Mieszkalnych w Gdańsku, miejska instytucja słynąca z niesolidności.

Mieszkańcy są oburzeni: Pustostany stoją, ludzie nie mają gdzie mieszkać. a to stoi puste i się marnuje. Ale co możemy zrobić? - mówili naszemu reporterowi. RMF dowiedziało się, że jest jednak szansa, by jeszcze w tym roku znalazły się pieniądze i na mostek i na fundamenty kamienicy.

foto Wojciech Jankowski RMF Trójmiasto

13:50