Ekipa dochodzeniowa, z prokuratorem generalnym Rosji Vladimirem Ustinowem na czele, przygotowuje się do wejścia po raz pierwszy na pokład wraku atomowego okrętu podwodnego „Kursk”. Dochodzeniowcy będą szukać wskazówek, które pomogłyby ustalić przyczyny katastrofy okrętu. Przede wszystkim jednak muszą odnaleźć szczątki załogi.

W ciągu następnych kilku miesięcy trzeba będzie wykonać nie mniej ryzykowne prace, a więc wyładować 22 potężne rakiety "Granit", a także dwa reaktory atomowe. "Kursk" zatonął w tajemniczych okolicznościach w połowie sierpnia ubiegłego roku. Przez kilka dni na jego pokładzie przebywali jeszcze żywi ludzie, jednak rosyjskim ekipom ratunkowym nie udało się do nich dotrzeć na czas. Potem wrak jednostki zmienił się w wielką metalową trumnę. W katastrofie zginęło 118 marynarzy. Do tej pory wydobyto zaledwie 22 ciała. Wrak podniesiono z dna Morza Barentsa na początku tego miesiąca, i przyholowano do suchego doku.

12:50