Na Morzu Barentsa rozpoczęła prace specjalna ekspedycja rosyjskiej Marynarki Wojennej, której zadaniem jest podniesienie z dna dwóch fragmentów dziobu okrętu podwodnego „Kursk”. Wydobyte kawałki łodzi podwodnej mają pomóc znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego w sierpniu dwa lata temu doszło do katastrofy „Kurska”. Zginęło w niej 118 osób.

Z dna Morza Barentsa zostanie podniesiona część wyrzutni torpedowej i zbiornik sprężonego powietrza. Oba fragmenty okrętu leżą na głębokości ponad 100 metrów. Jeżeli pogoda dopisze, operacja powinna potrwać 2 tygodnie.

„Kursk” zatonął w wyniku potężnego wybuchu do jakiego doszło w przedziale torpedowym na dziobie okrętu. W zeszłym roku wrak został wydobyty z dna morza, wnikliwie zbadany przez ekspertów.

Wiadomo już jak doszło do eksplozji, jednak swoje wnioski specjaliści chcą potwierdzić badając leżące jeszcze na dnie fragmenty łodzi. Elementy, które nie zostaną wydobyte na powierzchnię, zostaną zniszczone przy pomocy materiał ów wybuchowych.

Rys. RMF

13:25