Być może uda się wreszcie, po 23 latach, ukarać winnych śmierci 9 górników w kopalni „Wujek” w stanie wojennym. W Sądzie Okręgowym w Katowicach po raz trzeci zaczął proces w tej sprawie.

Posiedzenie sądu rozpoczęło się rano, ale dopiero po godz. 12 prokurator rozpoczął odczytywanie aktu oskarżenia. Otwarcie przewodu sądowego opóźniły liczne wnioski składane przez strony procesu. Sąd odrzucił m.in. wniosek jednego z obrońców, który chciał zwrotu sprawy do prokuratury.

Katowickie sądy rozpatrują tę sprawę od 11 lat, dwa poprzednie wyroki uchylał sąd apelacyjny, ostatni - w lutym ubiegłego roku. Oskarżeni to dziś już 17 byłych milicjantów, funkcjonariuszy plutonu specjalnego ZOMO i zastępca szefa KW MO w Katowicach. Wcześniej uniewinniono trzech kolejnych, dwóch innych zmarło. Posłuchaj relacji Tomasza Maszczyka:

Górnicy z "Wujka" zastrajkowali 13 grudnia 1981 roku, domagając się uwolnienia szefa kopalnianej "Solidarności", zniesienia stanu wojennego i zwolnienia internowanych. 16 grudnia doszło do starć górników z zomowcami. Padły strzały. Na miejscu zginęło 6 górników, siódmy zmarł kilka godzin później, dwóch kolejnych - na początku stycznia 1982. Kilkudziesięciu innych górników zostało rannych.