Dobry policjant, to żywy policjant. Nie dać się zabić to wasz obowiązek - mówił dziś premier Leszek Miller, wręczając pieniężne nagrody ośmiu funkcjonariuszom, którzy wczoraj podczas akcji na Ursynowie zabili dwóch bandytów; trzech udało się im ująć.

Policjanci, jak państwo widzą nie poszli do prokuratora, nie muszą się tłumaczyć, a wręcz przeciwnie zostali dziś nagrodzeni – mówił podczas wręczania nagród szef MSWiA Krzysztof Janik. Policja to nie organizacja odwetu zemsty, ale jak trzeba, należy wyciągnąć pistolet i strzelać – tymi słowami Janik przypomiał o zapisach w ustawie o policji dające funkcjonariuszom większą swobodę w podejmowaniu decyzji o użyciu broni.

Pozostaje jednak pytanie, czy wszędzie i za każdą cenę policjant ma strzelać. Jeśli akcja jest skuteczna w 100 procentach, to na pewno tak, ale co wówczas, gdy giną postronni. Na szczęście takiej sytuacji jeszcze nie było.

Przypomnijmy. Wczoraj oddział policjantów z komendy stołecznej zastawił zasadzkę na kilku bandytów zamieszanych w zabójstwo policjanta w Parolach koło Nadarzyna. Bandyci otworzyli ogień. Na szczęście policjantom udało się obezwładnić bandytów, nie raniąc postronnych osób. Do strzelaniny doszło przy parkingu jednego z hipermarketów – miejsca, gdzie przebywają tysiące warszawiaków.