Prawnicy Johna Walkera - amerykańskiego Taliba - będą próbować podważyć zeznania złożone wkrótce po jego zatrzymaniu w Afganistanie. Chcą udowodnić, że zostały one na nim wymuszone. Co więcej, Federalne Biuro Śledcze podczas przesłuchań Walkera popełniła poważne błędy.

FBI złamało swe własne przepisy, które nakazują w takiej sytuacji rejestrowanie zeznań na taśmie lub spisywanie ich. Jedynym co pozostało po dwudniowym przesłuchiwaniu jest sprawozdanie napisane przez agenta FBI dwa dni później, z pamięci. Co więcej, Walker nigdy go nie widział i nie podpisał zeznania. Jak się ocenia może to poważnie wpłynąć na szansę udowodnienia mu winy. Obrona zamierza też dowieść, że Walker po umieszczeniu w obozie w Afganistanie był zastraszany, źle traktowany, zmuszany do zeznań i pozbawiany prawa do adwokata. Oskarżenie odrzuca te zarzuty. Prokuratorzy podkreślają też, że zeznania Walkera to nie wszystko. O jego winie świadczą nie słowa, lecz czyny.

08:30