W przyszłym roku wzrost gospodarczy w Polsce spadnie do 1,7 proc. - wynika z ankiety przeprowadzonej przez "Puls Biznesu". Według prognoz gazety, w 2009 roku mocno w dół pójdą właściwie wszystkie mierniki kondycji naszej gospodarki.

Najmocniej runie dynamika eksportu i importu. Z powodu kryzysu po kieszeni dostanie przeciętny Kowalski, który mniej chętnie będzie wydawał pieniądze, co w efekcie wyhamuje sprzedaż detaliczną.

Wyraźnie spadnie też zdolność gospodarki do inwestowania i produkowania. W górę pójdzie jedynie bezrobocie i kursy walut, ale wspinaczka akurat tych wskaźników niczego dobrego nie wróży. Pytani przez gazetę ekonomiści są zgodni, że przyszły rok będzie jednym z najgorszych w dekadzie.