Ponad 3-kilometrowa plama ropy zbliża się do Costa Dorada, popularnego wśród turystów, odwiedzających Hiszpanię, wybrzeża nad Morzem Śródziemnym. Tłusta maź pochodzi najprawdopodobniej z tankowca, zakotwiczonego w pobliskim porcie w Taragonie. Istnieje niebezpieczeństwo, że wyciek zanieczyści plaże, co byłoby klęską dla tamtejszych hoteli i pensjonatów. Na razie na zagrożonych plażach władze regionu zabroniły kąpieli.

Wczoraj wieczorem w porcie w Taragonie doszło do wycieku. Jak na razie nie ustalono z jakich przyczyn do niej doszło. Władze portu twierdzą jednak, że awarię usunięto, a zanieczyszczenia nie dostały się do wody. Tymczasem dzisiaj, w okolicach jednej z najpopularniejszych hiszpańskich plaż pojawiła się plama ropy. Ma ona ponad 3 kilometry długości i ponad pół szerokości. Władze miast położonych na brzegu obawiają się, że może ona zanieczyścić plaże. Jednocześnie uznały, że winę za skażenie ponosi Repsol - hiszpański koncern paliwowy. Sprawa trafiła już do sądu. Posłuchajcie tez relacji korespondentki RMF w Barcelonie – Ewy Wysockiej.

rys. RMF

16:30