„Bardziej nazwałbym ich wywiadowcami, ale z pewnością są takie próby” – tak na pytanie o to, czy Ministerstwo Obrony Narodowej ma informacje o tym, że do Polski potajemnie próbują się przedzierać rosyjscy żołnierze, odpowiedział w Rozmowie w południe w RMF FM Marcin Ociepa.

Wiceszef MON przyznał, że budowa fizycznej zapory na granicy z obwodem kaliningradzkim ma zapobiegać między innymi przedostawaniu się rosyjskich wywiadowców do Polski. Pośród migrantów ekonomicznych - którzy z całą pewnością stanowią większość - mogą przedzierać się także wywiadowcy, sabotażyści. Ci, którzy przekroczą polską granicę nie po to, żeby przedostać się do Niemiec -  czy w sposób nielegalny pozostać na terytorium Polski, czy szerzej UE, Schengen - ale po to, żeby dokonywać aktu sabotażu albo zdobywać informacje drogą nielegalną.

Krzysztof Berenda dopytywał swojego gościa o to, czy na granicy polsko-rosyjskiej została zatrzymana jakakolwiek osoba, która zagrażałaby bezpieczeństwu Polski. Zapewniam, że takie próby są podejmowane każdego tygodnia i skutecznie zwalczane przez nasze służby - mówił.

Jak będzie chroniona polska elektrownia jądrowa?

Oczywiście nie mieliśmy elektrowni jądrowej, ale będziemy mieć. Ona będzie chroniona tak jak inne przykłady infrastruktury krytycznej w kraju, za granicą, na lądzie, pod wodą. Od tego są odpowiednie procedury, niekoniecznie od razu wojsko. Oczywiście trzeba być tu bardzo uważnym w tym zakresie, bardziej niż ataku rakietowego spodziewałbym się sabotażu - zaznaczał na antenie RMF FM wiceszef MON.

Krzysztof Berenda chciał dowiedzieć się też, czy zdaniem Ociepy elektrownia jądrowa powinna w przyszłości być objęta dodatkową ochroną przeciwlotniczą. My nie planujemy wpuszczać w polską przestrzeń powietrzną jakiejkolwiek rakiety. W związku z tym ona nie doleci do elektrowni - podkreślał Ociepa i dodał: Skala realizowanych - już nie mówię o zamówionych - inwestycji zbrojeniowych, także jeśli o systemy rakietowe, sprawia, że Polska jest bezpieczna dzięki wsparciu sojuszników, ale lada moment będzie samowystarczalna.

Wiceszef MON o schronach: "Z całą pewnością infrastruktura nie jest wystarczająca"

W Rozmowie w południe w RMF FM pojawił się temat stanu schronów, które istnieją w Polsce. Ile jest schronów? Tę wiedzę mamy. Zapadła decyzja o przeglądzie tej infrastruktury, ponieważ z całą pewnością jest ona niewystarczająca, a stan sprzed kilkudziesięciu lat nie jest satysfakcjonujący - przyznał Ociepa. Wiceszef MON nie potrafił jednak powiedzieć, ile potrwa ten przegląd.

Krzysztof Berenda pytał też swojego gościa, gdzie powinien się schronić, gdyby będąc w centrum Warszawy, usłyszał alarm przeciwlotniczy. Na pewno zachować spokój i zejść na niższe poziomy. Jeżeli znajdujemy się w budynku, gdzie znajduje się garaż podziemny, to to jest dobre miejsce do schronienia. Jeżeli nie, to przynajmniej zejście na parter. Tam, gdzie jest bezpiecznie. Jeżeli jesteśmy w pobliżu stacji metra, to jest to dobre miejsce - tłumaczył.

"Jesteśmy świadkami nowego wyścigu zbrojeń"

Ostatnie zakupy, ostatnie zamówienia znacząco przechylają szalę w stronę Korei Południowej. Ale nie dlatego, że to jest jakiś wybór o charakterze politycznym czy dyplomatycznym. Tylko to wynika z ograniczonego potencjału przemysłu zbrojeniowego Stanów Zjednoczonych, ale także Polski, Niemiec czy Francji. Trzeba sobie powiedzieć jasno i z wielkim żalem to mówię, że jesteśmy świadkami nowego wyścigu zbrojeń. A to sprawiło, że zapchały się przemysły zbrojeniowe na całym świecie. Dziś Polska, która jest w takim, a nie innym położeniu geopolitycznym, nie może sobie pozwolić na czekanie kilkunastu lat na realizację jakiegoś zamówienie z kierunku amerykańskiego, skoro Korea zamówienie jest w stanie zrealizować znacznie wcześniej - mówił w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM Marcin Ociepa, wiceszef MON.

"Niemcy stać na wiele więcej"

Prowadzący rozmowę Krzysztof Berenda pytał też wiceministra obrony narodowej o umowę z Niemcami w sprawie czołgów Leopard. Miało się to obywać w ramach rządowego programu "Ringtausch". Na czym stanęło? Na tym, że Niemcy nie przekazały sprzętu - powiedział Ociepa. Dopytywany o to, jak Berlin to tłumaczył, odpowiedział: Dziś stanowisko Niemiec jest takie, że po pierwsze, mają własne ograniczenia jeśli chodzi o produkcję. Musieliby przekazywać sprzęt na przykład ze swoich magazynów, na co nie ma zgody generalnego inspektora Bundeswehry, czyli naszego odpowiednika szefa sztabu generalnego - tłumaczył wiceszef resortu obrony. Myśmy przekazali sprzęt z naszych własnych jednostek, więc myśmy zrobili znacznie więcej dla Ukrainy, niż Niemcy są w stanie zrobić w przypadku tej wymiany okrężnej - mówił Ociepa. I dodał: Na pewno stać Niemcy na znacznie więcej w wymiarze pomocy Ukrainie i wymiarze solidarności z flanką wschodnią NATO i UE.

"Polska każdego dnia mierzy się z cyberatakami"

Czy jako państwo jesteśmy poddawani cyberatakom? Oczywiście, każdego dnia - mówił Ociepa. Wiceszef MON wyjaśnił, że ataki są organizowane m.in. przez Rosję. Pytany o to, kto jest atakowany, wskazał na resort obrony narodowej. Serwery resortu obrony narodowej są atakowane każdego dnia cybernetycznie, natomiast to, że nigdy ten atak się nie powiódł, jest wielkim sukcesem naszego Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni, naszych służb. Ale nie ma żadnej wątpliwości, że to zagrożenie istnieje. Każdego dnia jesteśmy atakowani, każdego dnia nasi żołnierze wojsk obrony cyberprzestrzeni strzegą także polskiej granicy w wymiarze cybernetycznym - wyjaśniał polityk. I dodał, że od stycznia tego roku "powstają wojska obrony cyberprzestrzeni i to od samego początku jest jednym z priorytetów premiera Mariusza Błaszczaka".

Wiceminister był też pytany o to, czy rząd Zjednoczonej Prawicy planuje poluzowanie w Polsce dostępu do broni. Nie, ja nie jestem entuzjastą poluzowania dostępu do broni, uważam, że powinniśmy zwiększać dostępność do infrastruktury strzeleckiej, ćwiczebnej. Po to, żeby Polacy nabywali umiejętności posługiwania się bronią. Ale nie ma potrzeby, aby w każdym polskim domu była broń - wyjaśnił.