"Decyzja o zamknięciu granicy z Niemcami jest trudna, ale być może trzeba ją podjąć" - mówiła w Porannej rozmowie w RMF FM Beata Szydło, odnosząc się do sytuacji na naszej zachodniej granicy. "Myślę, że premier Tusk ma problem mentalny z tym, żeby przeciwstawić się kanclerzowi Merzowi, tak jak nie potrafił przeciwstawić się Merkel" - dodała europosłanka PiS.
W Porannej rozmowie w RMF FM Tomasz Terlikowski pytał Beatę Szydło o ocenę sytuacji na naszej granicy z Niemcami. Polityka Niemiec - jeżeli chodzi o migrację - doprowadziła do tego, że mamy w Europie dzisiaj potężny chaos, doświadczamy tego również w Polsce i na naszej polsko-niemieckiej granicy. Błędy zostanie popełnione już wtedy, kiedy kanclerz Merkel zaprosiła każdego, kto chce przyjechać do Europy. Wtedy otwarcie granicy Europy dla nielegalnej migracji spowodowało, że UE, która nie była przygotowana na tak duży napływ nielegalnych migrantów, zaczęła popełniać kolejne błędy - powiedziała była premier.
Pytana o aferę wizową, odpowiedziała: Czym innym jest kwestia związana z wydawaniem wiz dla osób, które chcą przybyć do naszego kraju i legalnie starać się o pobyt i zgodę na pracę, a czym innym zgoda na przyjmowanie nielegalnych migrantów. Jej zdaniem są to dwie różne kwestie.
Tusk, jeszcze na początku swojej obecnej kadencji, kiedy już te napięcia z nielegalną migracją zaczęły narastać, powiedział, że pakt migracyjny nie będzie Polski dotyczył i on zrobi wszystko, żeby nielegalni migranci do Polski nie trafiali. Tymczasem dzisiaj widać, że to były tylko rzucone na wiatr słowa - powiedziała europoseł PiS.
Dodała, że w tej sytuacji trzeba mieć pretensje do rządu, że nie jest bardziej zdecydowany i nie ma żadnych działań praktycznych. Straż graniczna - jak stwierdziła Szydło - została bez wsparcia.


