Wiceprezes PiS Przemysław Czarnek w Porannej rozmowie w RMF FM pochlebnie wypowiedział się na temat działań prawicowych aktywistów na granicy z Niemcami. "W obliczu wielkiego kryzysu, który się tam zrodził, Ruch Obrony Granic przyczynił się do tego, że państwo w ogóle zaczęło działać" - stwierdził. Podkreślił, że "wolontariusze na granicy kontrolują sytuację". Odniósł się też do tego, czy wchodzi w grę powierzenie funkcji premiera Szymonowi Hołowni. "Trudno, żeby był w rządzie technicznym, ale rząd techniczny popierany przez PiS i przez Polskę 2050, jak najbardziej" - ocenił.
Były minister edukacji w rządzie Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek podkreślił także, że "Ruch Obrony Granic jest niezależny".
On się składa w wielu przypadkach z działaczy, sympatyków i byłych kandydatów PiS jak Robert Bąkiewicz, natomiast to nie jest ruch, który jest kontrolowany przez Prawo i Sprawiedliwość w sensie formalnym - wskazał.
Dopytywany zaś o założony przez PiS zespół parlamentarny o takiej samej nazwie, co ROG, odpowiedział, że nie ma między jednym a drugim organizacyjnych powiązań.
Są to bardziej ideowe niż organizacyjne powiązania - wskazał.
Jak mówił: Rozmawiamy i spotykamy się - byliśmy również na wspólnym marszu w Warszawie - natomiast nie ma powiązań organizacyjnych. Zespół parlamentarny ruch obrony granic powstał po to, by żeby w parlamencie można było kreować rzeczywistość legislacyjną, jeśli byłaby taka możliwość - ocenił.
Na pytanie, czy zasugerowałby Robertowi Bąkiewiczowi, aby cofnął grupy prawicowych aktywistów z granicy, odpowiedział, że "sugerowałby Robertowi Bąkiewiczowi, żeby robił to, co uważa za stosowne".
Bo do tej pory (ROG - przyp. RMF FM) przyniósł naprawdę wiele korzyści, czego dowodem jest wprowadzanie tych kontroli (na granicy - przyp. RMF FM) - powiedział wiceprezes PiS.
Wykluczył też, by wobec zwiększenie kontroli służb na granicy, ROG mógł się cofnąć. Nie sądzę - podkreślił.
Opowiedział się też za zwiększeniem obecnego stanu służb na granic. Zdecydowanie powinno być więcej straży granicznej i służb na granicy państwa polskiego - podkreślił Przemysław Czarnek.
Wiceprezes PiS odniósł się też do kwestii spotkania, jakie w nocy odbył marszałek Sejmu Szymon Hołownia politykami Prawa i Sprawiedliwości, w tym z europosłem tej formacji Adamem Bielanem i prezesem tego ugrupowania Jarosławem Kaczyńskim. Do spotkania doszło w prywatnym mieszkaniu polityka PiS.
Prowadzący rozmowę Tomasz Terlikowski zapytał Przemysława Czarnkiem, czy poszedłby z Donaldem Tuskiem na kolację, "porozmawiać o historii".
Ale pytanie... - zaczął wyraźnie skonsternowany.
Gdyby to była poważna rozmowa o historii i chęć namysłu nad tym, co robi (Donald Tusk - red.) to być może tak - odparł, po chwili.
Polityk był pytany także o relację ugrupowania, które reprezentuje z politykami Polski 2050, na czele której stoi pełniący funkcję marszałka Sejmu Szymon Hołownia. Po słynnym spotkaniu w mieszkaniu Adam Bielana pojawiły się liczne sugestie o zawiązaniu możliwej koalicji między obiema frakcjami.
Jest co najmniej kilkoro (posłów Polski 2050), z którymi rozmawiam bardzo przyjacielsko od wielu miesięcy, także w studiach telewizyjnych, kuluarach sejmowych, więc jakby się dobrze zastanowić, to nie ma wielkiej różnicy między nami - stwierdził Czarnek w Porannej rozmowie w RMF FM
Odniósł się też do tego, czy wchodzi w grę powierzenie funkcji premiera Szymonowi Hołowni.


