"Każde pokolenie musi nauczyć następne pokolenie tego, co pamięta. Każde pokolenie młodych ludzi z trudem podchodzi do historii. Młodzież jest niechętna historii, z czasem zaczyna rozumieć, doceniać" – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. Gość RMF FM dodał, że wciąż nie mamy pełnej wiedzy o Powstaniu. "Nie znamy w ogóle rosyjskich archiwów. Nie wiemy, kto podjął decyzję, żeby armia rosyjska się zatrzymała" - stwierdził.
Z badań wynika, że młodzieży trzeba wytłumaczyć, dlaczego historia jest ważna, potrzebna, dlaczego buduje wspólnotę. Szczególnie teraz, kiedy Polska jest poddana atakom hybrydowym i to, co specjaliści od militariów nazywają odpornością społeczną, musimy budować na różne sposoby. Powstanie Warszawskie jest tutaj idealne - stwierdził gość RMF FM.
Jan Ołdakowski zdradził w Porannej rozmowie w RMF FM, że Muzeum Powstania Warszawskiego i IPN przygotowują atlas Powstania Warszawskiego. Pokażemy, jak każdego dnia wyglądały działania bojowe - zaznaczył.
Podkreślił też, że wciąż nie zostały zgłębione informacje o Powstaniu Warszawskim zgromadzone w innych państwach. Nie znamy w ogóle rosyjskich archiwów. Nie wiemy, kto podjął decyzję, żeby armia rosyjska się zatrzymała. Nie wiemy, kto podjął decyzję, że nawet jeżeli będzie pomoc, to ta pomoc będzie rozsierdzała powstańców. Jeżeli w nocy zrzucano z samolotu worki z amunicją, to amunicja, jak uderzyła w chodnik czy jezdnię, to ani jedna sztuka naboju nie nadawała się do użycia - zaznaczył.
Dodał, że informacji trzeba też szukać w Berlinie. Dlatego że akta niemieckie po wojnie były rozproszone. Częściowo zajęli je pewnie Amerykanie. Nie mamy pełnej wiedzy, kto podejmował decyzje, jak były podejmowane i realizowane decyzje o mordowaniu ludności cywilnej, o tym, jak oni uzasadniali zbrodnie na ludności cywilnej. Kto przekazał decyzję o zniszczeniu Warszawy (...). To wszystko trzeba znaleźć. I brytyjskie akta też są przed nami zamknięte - podkreślił.
Ołdakowski stwierdził, że wojna w Ukrainie bardzo nam uaktualniła historię o Powstaniu. Ludzie zrozumieli, że są takie momenty w życiu społecznym, kiedy trzeba podjąć decyzję, żeby przeciwstawić się jakiemuś złu, jakiemuś totalitaryzmowi. Nawet ryzykując życie - mówił.
Zaznaczył, że po pięciu latach terroru "człowiek ma prawo powiedzieć, że chce żyć jako człowiek". Bo Niemcy robili w Warszawie z ludzi podludzi - podkreślił.
Przyznał, że Powstanie Warszawskie było walką o godność i wolność. O bycie człowiekiem u siebie, to znaczy na swoich warunkach. Oni także o to walczyli. Oni (powstańcy) mieli tego świadomość, jako osoby wychowane w etosie wolności II RP, rozumieli, na czym polega okupacja niemiecka w Warszawie - wskazał.
Jeśli nie chcesz, aby umknęła Ci jakakolwiek Rozmowa w RMF FM, subskrybuj nasz kanał na YouTube.


