„Kto to jest Czarzasty?” - tak ironicznie pytała w Porannej rozmowie w RMF FM Joanna Senyszyn. „Szef partii, która ma 4,6 proc. poparcia” - dodawała kandydatka na prezydenta. „Ja jestem bezpartyjna, jakie szanse na dobre notowania ma pojedynczy człowiek?” - pytała. Rozmówczyni Tomasza Terlikowskiego zaznaczała, że w wyborach będzie głosować na siebie. Podkreślała, że jest przeciwna przeznaczaniu 5 proc. PKB na obronność. Jej zdaniem wystarczy na to 3,5 proc.
Dlaczego Joanna Senyszyn zdecydowała się na kandydowanie w wyborach prezydenckich? Przede wszystkim zażartowałam kiedyś, że chciałam mieć na kogoś głosować. Gdybym uważała, że się nie nadaję, to bym nie kandydowała. Skoro się nadaję, to będę głosować - tłumaczyła była posłanka SLD.
Jak zaznaczyła, chodzi jej o pokazanie pewnego innego aspektu kandydowania. Nie kandyduję po to, żeby reprezentować interesy partyjne, lecz po to, by reprezentować interesy społeczeństwa - deklarowała.


