"Wreszcie Donald Trump zobaczył, że Władimir Putin nie ma dobrych intencji" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. Polityk KO był pytany, czy nie obawia się wejścia prezydenta do kampanii wyborczej. "Ludzie nie chcą partyjnej prezydentury" - mówił Tomczyk. "Karol Nawrocki nie ma nic do powiedzenia w tym obozie i będzie słupem, który będzie miał wetować ustawy rządu" - podkreślił polityk KO. Wiceszef MON zapowiedział, że Polska odpowie na białorusko-rosyjskie ćwiczenia Zapad-2025 "w adekwatny sposób".
Czy wydarzy się cud Franciszka i zakończy się wojna w Ukrainie - pytał swojego gościa Tomasz Terlikowski. Każdy chciałby wierzyć w cuda. Zamiast cudów chciałbym usłyszeć fakty, że ta wojna wreszcie się kończy i że Stany Zjednoczone stanęły na wysokości zadania - mówił Cezary Tomczyk.
Wreszcie Donald Trump zobaczył, że Władimir Putin nie ma dobrych intencji. My przecież w Polsce, niezależnie od naszych poglądów politycznych, wiemy to od samego początku. Putin jest zbrodniarzem, jest mordercą, jest człowiekiem, który doprowadził do tej wojny. Nie mamy co do tego najmniejszych wątpliwości - podkreślał wiceszef MON.
Pokój musi być sprawiedliwy. I jestem przekonany, że Ukraina nie zaakceptuje żadnego pokoju, który nie będzie w interesie samych Ukraińców - mówił gość RMF FM.
To jest nasza racja stanu stać po stronie Ukrainy. Dlatego, że albo Ukraina będzie krajem suwerennym, który będzie związany z Zachodem, albo będziemy graniczyć z Rosją, nie tylko z Królewcem, tylko po prostu z Rosją, z armią lądową, która może tutaj stanąć na naszych granicach - dodał.