"Nie wykluczam, że jeśli ta cała afera się nie skończy, to pojadę na granicę i będę się przyglądał temu, co się dzieje" – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Krzysztof Bosak. Dodał, że może sprawdzać, jak policja, Żandarmeria Wojskowa, straż graniczna i potencjalnie funkcjonariusze ABW traktują obywateli monitorujących granicę. Stwierdził, że działania Ruchu Obrony Granic "są bardzo dobre".
Krzysztof Bosak przyznał, że członkowie Ruchu Obrony Granic formalnie nie mają żadnych uprawnień. Są to po prostu obywatele zaniepokojeni sytuacją, którzy dokonują obserwacji - mówił, ale podkreślił, że mogą dokonywać obywatelskiego zatrzymania, jeśli dochodzi do przestępstwa, takiego jak nielegalne przekraczanie granicy.
Komentując doniesienia Rzecznika Praw Obywatelskich o tym, że były sytuacje, gdy obywatele patrolujący granicę przeszukiwali samochody czy próbowali ograniczać wolność ludzi, stwierdził: "nie ma do tego podstawy prawnej".
Wicemarszałek Sejmu ocenił, że poruszenie obywateli sytuacją na granicy jest bezprecedensowe. To są dziesiątki miejsc na granicy i setki obywateli (...). Większości obywateli nie podoba się to, jak Niemcy nas traktują. Nie podoba się słabość obecnego rządu i nie podoba się upokarzanie funkcjonariuszy przez robienie z nich taksówkarzy dla nielegalnych migrantów - mówił.
Bosak uważa, że formacjom obywatelskim trzeba zacząć nadawać uprawnienia.
Bosak uważa, że rząd przez wiele miesięcy kłamał na temat dobrych stosunków z Niemcami. Przypomniał też wnioski z ubiegłorocznej wizytacji Konfederacji w straży granicznej.
Mówiliśmy, że niemieckie służby źle traktują nasze służby. Informują o przerzucaniu migrantów tak późno, że nasi funkcjonariusze nie zdążyli nawet pojechać na miejsce. Nie przekazują żadnych informacji dokumentujących, gdzie ci ludzie zostali zatrzymani. Mieliśmy nieoficjalne informacje, że niektórzy przerzucani do Polski twierdzą, że w Polsce nigdy nie byli - powiedział.
Wicemarszałek Sejmu opowiedział też o swojej poniedziałkowej rozmowie z dowódcą placówki straży granicznej w Szczecinie. Nic nie wskazywało na przygotowania w tej placówce do wprowadzenia kontroli granic. Moim zdaniem funkcjonariusze zostali zaskoczeni tą decyzją, bo zdają sobie sprawę, jakie mają braki kadrowe - opowiadał.
Bosak stwierdził, że od środy są dowody na to, że Niemcy przerzucają nielegalnych migrantów do Polski. Mamy dowody czarno na białym, że to się dzieje i nie informują o tym polskich służb - zaznaczył i dodał, że są filmy, które to potwierdzają.
Jego zdaniem w sprawie kontroli na granicy w rządzie jest dwugłos. Wczoraj minister (Adriana) Porowska w rozmowie ze mną mówiła, że to będą kontrole wyrywkowe, tymczasem pan Siemoniak stara się sprawić wrażenie, że to będzie zamknięcie szlaku nielegalnej migracji - powiedział.
Jeden z liderów Konfederacji stwierdził, że "strefa Schengen zmierza w kierunku fragmentaryzacji". Świat się zmienił, Europa jest rezerwatem bogactwa pod ogromną presją migracyjną miliardów ludzi, którzy żyją poza Europą (...). Populacja poza Europą jest znacznie młodsza, presja migracyjna nie będzie spadać, więc państwa, które nie będą bronić swoich granic, będą zaludnione przez nielegalną migrację spoza Europy. Te, które chcą pozostać przy europejskim charakterze, będą musiały, tak jak Polska, inwestować w ochronę granic - stwierdził.
To budzi podejrzenia, że trwa w Polsce akcja dywersyjna - tak pożar w Ząbkach, trzeci w ciągu ostatnich dni w Warszawie i okolicach, skomentował Krzysztof Bosak. My przed tym ostrzegaliśmy, dlatego m.in. w 2022 i 2023 roku domagaliśmy się zamknięcia polskiego rynku pracy na przyjazd Rosjan w uproszczonym trybie - dodał.
Jeden z liderów Konfederacji, pytany o to, dlaczego uważa, że w przypadku Ząbek mogło dojść do akcji dywersyjnej, odpowiedział: Poprzednie akcje dywersyjne, żałuję tylko, że dowiedzieliśmy się o tym od służb litewskich. Mówię o podpaleniu hali w Warszawie. Sprecyzował jednak, że ma tylko podejrzenia. Nie mam żadnej wiedzy i myślę, że pozostaniemy przez dłuższy czas w sferze podejrzeń - zaznaczył.
Podkreślił, że jeśli będą podejrzenia, że w Ząbkach doszło do podpalenia, to na miejscu powinien się pojawić minister odpowiedzialny za bezpieczeństwo wewnętrzne - Tomasz Siemoniak. Wskazał jednak, że zdaniem Konfederacji Siemoniak powinien zostać odwołany. Uważamy, że prowadzi złą politykę na szkodę państwa polskiego i nazbyt słabą wobec państwa niemieckiego - stwierdził.
Słuchacze RMF FM i RMF24 oraz użytkownicy portalu RMF24.pl mogą mieć swój udział w Porannej Rozmowie w RMF FM. Wystarczy, że prześlą pytania, które Tomasz Terlikowski zada swoim gościom.
Należy wpisać je w poniższej formatce lub wysłać maila na adres fakty@rmf.fm.
Jeśli nie wyświetla Wam się formatka, znajdziecie ją pod tym adresem: >>>TUTAJ<<<.


