„Kwestia uproszczenia podatków, kwestie dotyczące aborcji, kwestia uruchomienia rynku mieszkaniowego, czyli kredyt 0 proc. i kwestia, chociażby, ‘babciowego’”- wymieniał Jan Grabiec, rzecznik PO w Popołudniowej rozmowie w RMF FM, pytany o plan na pierwsze sto dni rządów Platformy Obywatelskiej, jeżeli wygra jesienne wybory. Gość RMF FM dodał, że wyborcy przede wszystkim dążą do pozbycia się obecnej władzy.

Minister rolnictwa Robert Telus poinformował, że zostało zawarte porozumienie ws. tranzytu ukraińskiego zboża przez Polskę. Paweł Balinowski zapytał swojego gościa w Popołudniowej rozmowie w RMF FM, czy oznacza to koniec tego konfliktu. Ta sytuacja pokazuje, jak wielką katastrofę wywołał rząd rok temu. Takie porozumienie trzeba było zawrzeć rok temu, w czerwcu - mówił Jan Grabiec. Dodał, że za trzy miesiące ruszą żniwa, po których pojawią się dodatkowe dziesiątki milionów ton zboża. Nie wiadomo, gdzie je przechowywać. Ani państwowe elewatory, ani prywatnych firm, ani pomieszczenia, którymi dysponują rolnicy, nie pozwalają na to, żeby to zboże zgromadzić. Jeśli nie zdąża go uprzątnąć, to co? Będą palić tym polskim zbożem? - pytał retorycznie Grabiec.

Grabiec: Przygotowujemy plan na pierwsze sto dni rządów

Paweł Balinowski zapytał też Jana Grabca, jakie będą pierwsze decyzje Platformy Obywatelskiej po wygranych jesiennych wyborach. Kwestia uproszczenia podatków, co pewnie nie dokona się w ciągu tygodnia czy dwóch, ale jest niezbędne. Kwestie dotyczące aborcji, jest skandalem, że takie przepisy obowiązują dzisiaj w Polsce.  Kwestia uruchomienia rynku mieszkaniowego, czyli kredyt 0 proc. i kwestia, chociażby, "babciowego" - zadeklarował rzecznik PO w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Grabiec dodał, że wiele projektów ustaw już zostało złożonych, ale czekają na lepsze czasy. Przekonywał również, że systematycznie będą ogłaszane kolejne punkty programu wyborczego Platformy Obywatelskiej. Program wyborczy będzie dostępny w internecie na pewno przed finałem kampanii. Pojawią się w nim rozwiązania dotyczące właściwie każdej dziedziny życia - mówił gość Pawła Balinowskiego.

"Chcemy całej opozycji na marszu 4 czerwca"

Gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM został zapytany, czy prawdą jest, że PO nie chce innych partii opozycyjnych na swoim marszu "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu" zaplanowanym na 4 czerwca. Chcemy całej opozycji, sympatyków wszystkich partii opozycyjnych i tych, którzy nie mają jeszcze określonych preferencji wyborczych. Mówiłem o tym, że marsz organizuje Platforma Obywatelska. Każdy może wziąć udział w tym marszu - wyjaśniał Jan Grabiec, dodał, że ma nadzieję, że podczas marszu wystąpi Donald Tusk.

Grabiec: Nie mamy planów koalicji z Konfederacją

Nie mamy takich planów - mówił Jan Grabiec pytany, czy Koalicja Obywatelska rozważa wspólne rządy z Konfederacją. Zdaniem rzecznika PO, Konfederacja planuje jednak wspólny rząd z PiS-em. Mam wrażenie, że dzień po wyborach, a może już nawet w wieczór wyborczy okaże się, że Konfederacja ma konkretny plan, jakie stanowiska, funkcje, spółki obsiąść, żeby doić państwo, podobnie jak robi to dziś ekipa PiS-u - mówił.

Grabiec mówił też o gospodarczych planach opozycji, jeśli uda jej się wygrać wybory. Jego zdaniem na zmianach wprowadzonych przez nowy rząd "wszyscy zyskają". Przykładem tego ma być np. zaproponowane niedawno przez Donalda Tuska "babciowe", czyli 1500 zł dla kobiet, które po urodzeniu dziecka wrócą do pracy. Wydaje się, że to jest transfer społeczny, bo kobieta wracająca do pracy ma dostać 1500 zł. Ale jednocześnie ta kobieta wracając do pracy, zostawia w budżecie państwa podatków i opłat ponad 1500 zł, jak zarabia pensję minimalną. Państwo jest do przodu, ludzie są do przodu, nikt do tego nie dopłaca i system się kręci, sam się finansuje. Nie trzeba będzie szukać na niego pieniędzy - przekonywał poseł PO. Grabiec obiecał też, że jeśli opozycja przejmie władzę jesienią, inflacja w krótkim czasie spadnie do niskiego poziomu. Za Tuska był wielki kryzys finansowy, największy od II wojny światowej i sprowadziliśmy w ciągu trzech, czterech lat inflację do zera. Nawet deflacja przez kilka miesięcy trwała. W obecnej sytuacji, ze względu na ogromne zadłużenie Polski do zera nie zejdzie, ale do takiego poziomu, który jest celem NBP powinniśmy się zbliżyć bardzo szybki - powiedział.

W programie padło też pytanie, o to kto będzie premierem, jeżeli wybory wygra opozycja - Donald Tusk czy Rafał Trzaskowski. Jan Grabiec nie odpowiedział wprost na to pytanie. Premierem będzie ten, kogo wskaże zwycięska partia w wyborach, największa partia opozycyjna, która wygra wybory, czyli Donald Tusk de facto - mówił. Dodał, że czymś naturalnym i najbardziej zdrowym jest, że liderzy partii opozycyjnych wchodzą do rządu. Nie słyszałem nigdzie deklaracji Rafała Trzaskowskiego, że jest zainteresowany tą funkcją. To jest dzisiaj trzeciorzędne, kto będzie premierem - zapewniał.

Paweł Balinowski pytał swojego gościa także o kwestię reparacji. Rząd przyjął dziś uchwałę w sprawie konieczności uregulowania w stosunkach polsko-niemieckich kwestii reparacji, odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z napaścią Niemiec na Polskę w 1939 roku oraz późniejszą okupacją niemiecką. Grabiec nie wierzy, że PiS będzie próbować uzyskać od Niemiec jakiekolwiek pieniądze. Ten rząd nie prowadzi żadnej polityki, jeśli chodzi o reparacje. Powiedziałbym więcej - ten rząd nie prowadzi żadnej polityki zagranicznej w ogóle. Prowadzi tylko politykę wewnętrzną, która rozgrywana jest na polu polityki zagranicznej. Kwestia reparacji nie jest kwestią stosunków między Polską a Niemcami. Przecież oni mówią o tym wyłącznie w Polsce - argumentował poseł PO. Zapewnił też, że opozycja będzie walczyć o uzyskanie od Niemiec zadośćuczynienia za wojenne straty sprzed blisko 80 lat. Rachunek strat nie został wyrównany. Będziemy domagać się odszkodowań i rekompensat dla tych, którzy w wyniku wojny ucierpieli. To nie ulega żadnej wątpliwości - mówił.