Miałem zaszczyt i przyjemność rozmawiać z panią Agnieszką Markiewicz oraz panem Davidem Harrisem.

Bezpośrednim powodem wywiadu była arcyciekawa książka, opublikowana nakładem wydawnictwa Znak.

Bogdan Zalewski zaprasza na wywiad z Agnieszką Markiewicz i Davidem Harrisem!  

Specjalni Goście w RMF FM i RMF24 - wyłącznie dla naszych widzów i słuchaczy!

Na stronie rmf24.pl możecie obejrzeć nagranie wideo tej rozmowy. Dowiecie się m.in. dlaczego polskie aspiracje do NATO uzyskały tak wyjątkowe wsparcie American Jewish Committee. Dadzą Wam do myślenia oryginalne językowe analizy powszechnie używanego określenia "stosunki polsko-żydowskie", a przywołany przykład psychologicznego eksperymentu skłoni Was do refleksji nad wszechobecnością Zła. "Każdy może być mordercą" - to tytuł klasycznej, niemieckojęzycznej powieści Heimito von Doderera. Czy każdy z nas nosi w sobie wirus zbrodni? Kiedy on się może w nas objawić? Czy samo nasze słowo może ranić, a nawet zabijać? Czy daleka jest droga od strasznego słowa do najstraszniejszego czynu? Jak stopniuje się przemoc - w skali od 1 do 10?

DAVID HARRIS - w latach 1990-2022 dyrektor generalny American Jewish Committee, który "The New York Times" nazwał "czołową i najbardziej szanowaną z amerykańskich organizacji żydowskich", a Nicolas Sarkozy określił jako "najskuteczniejszą, bardzo wpływową i zasłużoną amerykańską organizacją żydowską". Harris został nazwany przez Szimona Peresa "ministrem spraw zagranicznych narodu żydowskiego". Jest najczęściej odznaczanym żydowskim liderem organizacji pozarządowej w historii Stanów Zjednoczonych, w tym dwukrotnie przez polskie władze, oraz laureatem czterech doktoratów honoris causa.

Autor wielu książek, a także setek felietonów i artykułów dotyczących globalnej problematyki żydowskiej w czołowych mediach na całym świecie. Kształcił się na University of Pennsylvania i London School of Economics, był visiting scholar na Johns Hopkins University oraz senior i junior associate na Uniwersytecie Oksfordzkim.

Jest też mężem, ojcem i dziadkiem.


AGNIESZKA MARKIEWICZ - absolwentka Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 2017-2019 dyrektorka biura American Jewish Committee Central Europe. Wcześniej przez wiele lat związana z Forum Dialogu, najstarszą i największą organizacją zajmującą się w Polsce dialogiem polsko-żydowskim, oraz Instytutem Adama Mickiewicza. Przewodnicząca rady nadzorczej warszawskiego Jewish Community Center, angażuje się w wiele inicjatyw związanych ze społecznością żydowską i Izraelem. Prywatnie mężatka i mama dwóch córek.

Glob ma wiele wymiarów. Oto jeden z nich.  (Moje refleksje na kanwie książki)

 

G.L.O.B.  L.U.D.Z.I.  B.O.G.A.

Granica biegnąca w każdym człowieku to fakt, nie fantom, choć sporo osób na świecie uważa, że nie ma w ich wnętrzach wyraźnych podziałów, że nie istnieje w duszy szlaban między ojczyzną dobra a krajem zdrad, że nie ma w istocie muru pomiędzy krainą arbitralnego kłamstwa a państwem obiektywnego prawa, że nie należy w sobie chronić - jak płotem z concertiny zwiniętej w podwójne helisy- obszaru naturalnego piękna od ohydy zony zła.

Lubimy stale podkreślać, że płynne są granice, prawdy przechodzą jedne w drugie, mieszają się tak, że nie wiadomo już, co jest prawdziwe, co jest Prawdą.

Obojętność to wszechobecna anarchia, gdy każde pojęcie przechodzi wszelkie pojęcie.

Bytujemy wtedy tak, jakby nas nie było, jak pył pchany wiatrem po polnej drodze, rozwidlającej się w kolejne labiryntowe ścieżki, a każda kończy się ślepo, ostatecznym zamknięciem oczu, niczym powieka trumny.

Cytat

Każdy Żyd na świecie może sam decydować o swojej tożsamości żydowskiej. Nie zamierzam osądzać ludzi, dla których Holocaust stał się definiującym źródłem ich identyfikacji. Żydowska wędrówka rozpoczęła się cztery tysiące lat temu, więc dwanaście lat Trzeciej Rzeszy Hitlera, to matematycznie rzecz biorąc, niewielki procent naszych dziejów. Mam nadzieję, że większość Żydów czerpie poczucie żydowskości z całej naszej historii oraz wszystkich ważnych elementów: wiary i religii, społeczności, kultury i rodziny. One składają się na moje poczucie tożsamości. Wierzę, że wraz z upływem czasu – mówiliśmy wcześniej o moich dzieciach, moje wnuki są jeszcze małe – Holocaust przestanie być tym definiującym elementem. Z drugiej strony, gdy mówimy o Europie, wyobraźmy sobie, że jesteśmy jednym z czterech tysięcy Żydów mieszkających w dzisiejszej Grecji. W czasie Holocaustu zostało zamordowanych 96% Żydów z Salonik. Była to największa społeczność żydowska w Grecji. Spośród pięćdziesięciu tysięcy przedwojennych mieszkańców ty jesteś jednym z dwóch tysięcy, którzy przeżyli. Oznacza to, że większość twojej rodziny, przyjaciół, szkolnych kolegów została zgładzona. A po wojnie żyjesz w kraju liczącym ponad dziesięć milionów ludzi, w którym należysz do boleśnie małej mniejszości. Czy to inni powinni oceniać, jak ci ocalali Żydzi z Grecji mają się definiować? Czy ktoś spoza tego kręgu może naprawdę zrozumieć głębię horroru, straty, niedostatku, strachu i bezbronności, z jakimi musieli zmagać się Żydzi, którzy przeżyli? Moja matka zmarła w 2018 roku w wieku dziewięćdziesięciu pięciu lat. Niemal do samej śmierci każdego dnia pytała mnie, swoje jedyne dziecko: dlaczego ja przeżyłam, skoro innym to się nie udało? Siedemdziesiąt pięć lat po Shoah, po tym jak moja mama znalazła bezpieczne życie w Stanach Zjednoczonych, miała amerykański paszport, założyła rodzinę, cieszyła się z wnuków, urodziły się jej pierwsze prawnuki. Widziała odrodzenie Izraela, czuła się swobodnie jako Żydówka w Ameryce. Ktoś z zewnątrz mógłby powiedzieć, że to niedorzeczna obsesja. Byłoby to okazanie nie tylko całkowitego braku empatii, ale także zupełnego braku zrozumienia, czym było dla Żydów doświadczenie Zagłady. Co oznaczało stanąć w obliczu perspektywy deportacji i śmierci, czuć się tak samotnym i opuszczonym.
David Harris

Los nie do pozazdroszczenia.

Uniwersalna grozi nam wtedy zagłada.

Dzieło unicestwiania, którego najstraszliwszym wzorem była tamta Zagłada.

Znikały masowo nie tylko osoby, zabijane było człowieczeństwo, bo my- ludzie mordowaliśmy i ciała, i dusze, i w innych, i w samych sobie.

Inny był wrogiem, którego należało pozbawić wszelkich atrybutów istnienia, odebrać mu twarz, język, rzeczy, przestrzeń i czas.

Cytat

Jedną kwestią pozostaje wiedza, jaką powinien zaowocować proces edukacyjny, czym innym jest natomiast kwestia uniwersalnego przesłania, które z tej edukacji powinno płynąć. Kilka lat temu odbyłam rozmowę z Piotrem Cywińskim, dyrektorem Miejsca Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau, która bardzo zapadła mi w pamięć. Odkryto wówczas zbiór fotografii. Przedstawiały one oficerów SS, którzy zarządzali obozem koncentracyjnym i zagłady, uchwyconych w idyllicznych okolicznościach pięknej przyrody, podczas spotkań towarzyskich, pikników. Piotr Cywiński powiedział mi wtedy, że chciałby, aby odwiedzający Muzeum nie utożsamiali się z ofiarami, co wydaje się naturalne i pożądane, ale aby wyobrazili sobie, że mogliby być sprawcami. Bo w pewnych okolicznościach normalni ludzie stają się sprawcami.
Agnieszka Markiewicz

Bezwzględna walka z drugim człowiekiem zawsze jest samobójcza.

Owładnięci żądzą mordu ludzie, zabijali swych bliźnich, śmiertelnie godząc w samych siebie, bo tak głębokie rany nigdy się nie zabliźnią.

Godzić zwaśnionych ludzi (także w sobie samych) to Cel, bo jakże swoiste to dwoiste słowo- "godzić"- jak derridiański nierozstrzygalnik

Alternatywą jest to, co powyżej- wyżej, a przecież pochodzi z samego dna, z naszego DNA