Kibice Ruchu Chorzów, którzy w środowe popołudnie tłumnie zgromadzili się na trybunach Stadionu Śląskiego, przeżyli prawdziwy zawód. "Niebiescy" w półfinale Pucharu Polski zostali zdeklasowani przez Legię Warszawa - przegrali aż 0:5. Podopieczni Goncalo Feio w majowym finale na PGE Narodowym zmierzą się z Pogonią Szczecin.
Gospodarze po spadku do pierwszej ligi, walczą w tym sezonie o awans. Sęk w tym, że przed meczem półfinałowym Pucharu Polski wypadli poza strefę barażową. Legia Warszawa z kolei gra o czołowe pozycje w ekstraklasie, a w kwietniu czeka ją ćwierćfinałowa rywalizacja w Lidze Konferencji z Chelsea.
Kibiców na Stadion Śląski na pewno przyciągnęła stawka spotkania, atutem była też prawdziwie wiosenna pogoda. "Niebiescy" w tym roku nie wygrali jeszcze meczu w pierwszej lidze, zatem oczywistym faworytem była ekipa ze stolicy, tym niemniej miejscowi fani głośno domagali się zwycięstwa.
Tymczasem drużyna trenera Goncalo Feio szybko "ustawiła" sobie spotkanie. Już w 5. minucie goście objęli prowadzenie - Bartosz Kapustka przejął piłkę na połowie chorzowian, dokładnie podał do wbiegającego z prawej strony na pole karne Kacpra Chodyny, który strzałem w "długi róg" nie dał szans bramkarzowi.


