Arka Gdynia i Bruk-Bet Termalica Nieciecza mogą już przygotowywać się do nowego, ekstraklasowego sezonu. Trzeciej drużyny, która wywalczy awans z 1. Ligi, jeszcze nie znamy. Wyłonią ją dwuetapowe baraże. Dziś półfinały. Wisła Płock podejmie w nich Polonię Warszawa, a Wisła Kraków zagra z Miedzią Legnica. Wielki finał w niedzielę.
- W barażach o awans do Ekstraklasy zagrają drużyny z miejsc 3-6.
- Wisła Płock zmierzy się z Polonią Warszawa, która wiosną nie przegrała na wyjazdach, co zapowiada wyrównany pojedynek.
- Drugi półfinał to starcie Wisły Kraków z Miedzią Legnica - Wisła chce wrócić do Ekstraklasy po trzech sezonach w 1. Lidze, a Miedź ma za sobą słabszą wiosnę.
- Trenerzy obu drużyn podkreślają, że baraże to zupełnie inna gra, gdzie decyduje jedno spotkanie, więc forma z sezonu może nie mieć większego znaczenia.
W barażach powalczą drużyny, które zakończyły sezon na miejscach 3-6.
Trzecią lokatę wywalczyła sobie Wisła Płock a to oznacza, że nie tylko w półfinale ale i ewentualnym półfinale będzie gospodarzem. To może być znacząca przewaga. Potwierdza ją analiza pierwszoligowej tabeli. W całym sezonie płocczanie na swoim stadionie wygrali aż 11 spotkań. Bilans uzupełniają 4 remisy i tylko 2 porażki (z Wisłą Kraków i Zniczem Pruszków).
W półfinale Wisła Płock zagra z Polonią Warszawa. W październiku wygrała z nią u siebie 4:1. To jednak bez znaczenia. Ważniejsze jest to, jak Polonia spisywała się wiosną w meczach wyjazdowych.
Patrząc na statystyki to w tej rundzie jesteśmy chyba jedynym zespołem, który nie przegrał na wyjeździe. Także poprawiliśmy to zdecydowanie. W ogóle nie było u nas tematu czy w barażach zagramy u siebie czy na wyjeździe. Bardzo chcieliśmy w nich być. Misja na pewno będzie trudna. W Płocku będzie z nami spora grupa kibiców. Przeciwnik na pewno trudny, ale to są baraże więc trudno spodziewać się, że będzie łatwo - mówił trener Polonii Mariusz Pawlak.
Mecz w Płocku rozpocznie się o 18. Trzy godziny później Wisła Kraków podejmie Miedź Legnica.
Dla "Białej Gwiazdy" powrót do Ekstraklasy to priorytet. Drużyna spędza w 1. Lidze trzeci sezon. Dwa lata temu w barażach drogę do awansu zakończyła Wiśle Puszcza Niepołomice. Przed rokiem 10. miejsce na koniec sezonu było wielką porażką.
Teraz "Biała Gwiazda" znów daje sobie szanse na awans. Zespół trenera Mariusza Jopa w ostatnim czasie zanotował trzy przekonujące zwycięstwa. Co prawda z drużynami spoza czołówki, ale wyniki 2:0, 5:0, 3:0 pomogły zbudować pewność siebie na najważniejsze mecze sezonu.
Miedź z kolei ma za sobą trudny czas. Wiosenną część sezonu zaczynała na trzecim miejscu w tabeli. Zapewne z nadziejami na bezpośredni awans. Jednak bilans ostatnich 15 ligowych meczów to zaledwie 18 zdobytych punktów. Wiosną klub z Legnicy był po prostu przeciętny. W końcówce sezonu zanotował też serię trzech porażek.
Absolutnie to nie ma znaczenia, że Miedź ostatnie trzy mecze przegrała. Zaczyna się inny etap, mecze są o inną stawkę. Nie ma kalkulacji. Jeden mecz decyduje o tym, czy przechodzisz dalej. Nie będziemy nadmiernie uspokojeni tym, że Miedź ostatnio nie wygrywała ani nie będzie buńczucznie pewni siebie, że wygraliśmy trzy ostatnie mecze - podkreślał na przedmeczowej konferencji trener Wisły Mariusz Jop.
Warto też przypomnieć, że Miedź w tym sezonie z Wisłą Kraków nie przegrała. Na wyjeździe zremisowała, a u siebie potrafiła zgarnąć pełną pulę.


