Podbeskidzie Bielsko-Biała zamyka na razie tabelę piłkarskiej Ekstraklasy. W grudniu klub zmienił jednak trenera i wiosna w wykonaniu drużyny "Górali" ma być lepsza. "Trener dał nam teraz dużo spokoju. To było nam bardzo potrzebne. To był klucz do odbudowy naszej sfery mentalnej. Dostaliśmy dużo zaufania. Trener zdjął też z nas presję. Tego brakowało nam jesienią. Tamta runda była winą nas wszystkich. Teraz mam w sobie dużo pozytywnych emocji"- mówi w rozmowie z RMF FM obrońca Podbeskidzia Filip Modelski. Ligowe rozgrywki wracają w piątek po zimowej przerwie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała zamyka na razie tabelę piłkarskiej Ekstraklasy. W trakcie rundy jesiennej klub zgromadził tylko 9 punktów. Wygrał zaledwie dwa spotkania. Za drużyną trudny, nieudany okres, który teraz został już przepracowany. Piłkarska wiosna ma być dla drużyny Górali nowym otwarciem.

Nie uciekamy od odpowiedzialności. Wiemy co było złe. Każdy wie, że popełniał błędy. Teraz musieliśmy, mówiąc kolokwialnie, zresetować głowy. Musieliśmy wrócić do podstaw piłkarskich i mentalnych. Zespół musiał zbudować się na nowo. To się nam udało. Skoncentrowaliśmy się na celach i na pracy. Jesienią nie potrafiliśmy złapać serii meczów bez porażki. Wynik ma ogromny wpływ na atmosferę, na to jak zespół podchodzi do kolejnych meczów. Nie mogliśmy złapać fundamentu, na którym moglibyśmy budować - mówi w rozmowie z Patrykiem Serwańskim obrońca Podbeskidzia Filip Modelski.

Pozytywną zmianę w zespole było widać w trakcie sparingów. Klub, który ostatnie zeszłoroczne mecze Ekstraklasy zakończył bilansem bramowym 1:15 teraz tracił ich zdecydowanie mniej. 

Piłkarzom zależało na dobrych wynikach, bo niezwykle ważna była odbudowa pewności siebie.

Ktoś powie, że za sparingi punktów nie ma, ale zależało nam na dobrych wynikach, na tym, żeby nie tracić bramek, zacząć je znów strzelać. Pewność siebie wywodzi się z przygotowania. Poszliśmy w dobrym kierunku co pokazały sparingi. Jeżeli mamy te fundamenty to ta pewność siebie do nas wraca. Siła mentalna ma nas cechować. Charakter góralski, nieustępliwość w dążeniu do celu. Tak mamy wyglądać wiosną - zapewnia Modelski.

Przygotowania do rundy wiosennej piłkarze Podbeskidzia przeszli już pod okiem nowego trenera Roberta Kasperczyka, który w grudniu zastąpił Krzysztofa Brede. Jak podkreśla Filip Modelski, nowy szkoleniowiec potrafił odbudować zespół. Po tak nieudanej pierwszej części sezonu czasu na przygotowania nie było dużo, ale w Podbeskidziu zdołali przepracować to co szwankowało i na boisku i w szatni.

Trener zrobił bardzo dobrą i trafną analizę. Dał nam dużo spokoju. Było dużo komentarzy, artykułów na temat naszej gry. Jedni radzą sobie z tym lepiej inni gorzej. Trener dał nam zaufanie, wyznaczył kierunek i zdjął presję zewnętrzną z zespołu. Pozwolił nam się skupić na kontrolowaniu naszych emocji. Wszyscy jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni. Oczywiście pozytywne nastawienie nie da nam nic jeśli nie będziemy działać. Kluczem tego okresu przygotowawczego było wyciszenie szatni, odcięcie jej od zewnętrznej presji. Pokazanie nam jak mamy kontrolować własne emocje - mówi Modelski.

Podbeskidzie pierwszy tegoroczny mecz w Ekstraklasie rozegra w niedzielę przeciwko Legii Warszawa. 

Rozgrywki po zimowej przerwie wrócą już w piątek. Tego dnia o 18:00 zagrają Zagłębie Lubin i Wisła Płock a później Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin.

Posłuchaj całego wywiadu Patryka Serwańskiego z Filipem Modelskim