Legia Warszawa w swoim ostatnim meczu piłkarskiej Ligi Europy przegrała u siebie ze Spartakiem Moskwa 0:1 (0:1). Zwycięską bramkę dla gości zdobył w 17. minucie Zielimchan Bakajew. Taki rezultat oznacza, że mistrzowie Polski nie zagrają wiosną w europejskich pucharach. W 97. minucie "Wojskowi" nie wykorzystali rzutu karnego - uderzenie Pekharta obronił Selichow.

Miłe złego początki - tak najkrócej można podsumować tegoroczną przygodę Legii w Lidze Europy. Stołeczny zespół zaczął rywalizację w niej od dwóch zwycięstw - w Moskwie ze Spartakiem i u siebie z Leicester City po 1:0. Później jednak przyszły cztery porażki i pożegnanie z europejskimi pucharami.

Przed ostatnią kolejką mistrz Polski wciąż miał wszystko we własnych rękach. Zwycięstwo dałoby Legii drugie miejsce w grupie i grę w barażu o 1/8 finału LE. Podopieczni trenera Marka Gołębiewskiego mecz zaczęli jednak kiepsko.

W 17. minucie koszmarny błąd popełnił Maik Nawrocki. 20-letni obrońca zdecydowanie z słabo podawał do kolegi piłkę. Przejął ją Zielimchan Bakajew i bez większego trudu pokonał Artura Boruca. Blisko 42-letni bramkarz później nie raz ratował swój zespół przed utratą kolejnych goli.

W drugiej połowie poziom się wyrównał. Legia próbowała zdobyć bramkę, ale w kluczowych momentach brakowało umiejętności lub nieco szczęścia. W 85. minucie po strzale głową Tomasa Pekharta piłka trafiła w poprzeczkę.

W doliczonym przez sędziego czasie gry czeski napastnik miał jeszcze lepszą okazję do wyrównania. Po długiej analizie wideo słoweński arbiter Matej Jug dopatrzył się faulu na Pekharcie i podyktował rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany. Uderzył jednak słabo i Aleksander Selichow obronił.

To drugi rzut karny obroniony przez Selichowa w tej edycji LE. W 4. kolejce z jedenastu metrów nie zdołał go pokonać Jamie Vardy z Leicester.

Remis nic w sytuacji Legii by nie zmienił, poza premią finansową od UEFA. Kosztowny byłby jednak dla Spartaka. Moskiewski zespół spadłby na trzecie miejsce w tabeli i zamiast grać w 1/8 finału LEc czekałby go baraż o 1/8 finału Ligi Konferencji.

Ostatecznie Spartak zajął pierwsze miejsce, a na drugim uplasowało się Napoli Piotra Zielińskiego. Również dziś włoska ekipa pokonała u siebie Leicester 3:2.

Legia Warszawa - Spartak Moskwa 0:1 (0:1)

Bramka: Zielimchan Bakajew (17).

Żółta kartka: Legia - Andre Martins, Josue Pesqueira, Bartosz Slisz, Lirim Kastrati, Mateusz Wieteska; Spartak - Quincy Promes, Gieorgij Dżykija, Gieorgij Miełkadzie.

W 90+8. minucie rzutu karnego dla Legii nie wykorzystał Tomas Pekhart. Aleksander Selikow obronił.

Sędzia: Matej Jug (Słowenia).

Legia: Artur Boruc - Matthias Johansson, Mateusz Wieteska, Maik Nawrocki, Yuri Ribeiro - Bartosz Slisz (65. Ihor Charatin), Andre Martins (72. Szymon Włodarczyk), Lirim Kastrati (90. Kacper Skwierczyński), Josue (65. Rafael Lopes), Luquinhas - Mahir Emreli (72. Tomas Pekhart).

Spartak: Aleksander Selikow - Maximiliano Caufriez, Samuel Gigot, Gieorgij Dżikija, Ayrton Lucas - Roman Zobnin (76. Jorrit Hendrix), Nail Umiarow, Victor Moses, Michaił Igniatow (77. Gieorgij Miełkadzie), Quincy Promes - Zielimchan Bakajew (88. Aleksandr Łomowickij).