"Zagrał na granicy nonszalancji" - tak Wojciech Fibak skomentował występ Jerzego Janowicza, który w 1/8 finału turnieju ATP Tour Masters 1000 w Paryżu pokonał trzeciego w rankingu światowym Brytyjczyka Andy'ego Murraya. "Jerzy znany jest z dużej pewności siebie, nieraz nawet zbyt dużej. Potwierdził to także w tym spotkaniu. Nie przestraszył się znacznie wyżej notowanego rywala” - podkreślił.

Według Fibaka, odporność psychiczna Janowicza przydała się zwłaszcza w drugim secie, kiedy piłkę meczową miał Murray. Wydawało się, że za chwilę rutynowo zakończy spotkanie i będziemy mówić, że młody Polak zostawił po sobie świetne wrażenie, grając przed koneserską paryską publicznością. Nie da się ukryć, że mistrz olimpijski z Londynu nie wybrał wówczas najlepszych rozwiązań taktycznych, a Jerzy - przy odrobinie szczęścia - umiał to wykorzystać. W trzecim secie Brytyjczyk był już wyraźnie zagubiony i sfrustrowany - analizował Fibak, który sam 30 lat temu triumfował w turnieju rozgrywanym w stolicy Francji. Podkreślił, że sensacyjna wygrana łodzianina jest jednym z największych sukcesów polskiego tenisa ostatnich lat. Ćwierćfinał paryskich zawodów uznałbym za porównywalny z osiągnięciem Łukasza Kubota, który dotarł w ubiegłym roku do 1/8 finału Wimbledonu. Już dwa lata temu mówiłem, że Jurek - podobnie jak Agnieszka Radwańska - jest stworzony do wielkich wyzwań. Cieszę się, że wreszcie udało mu się odnieść cenne, głośne zwycięstwo, bo już kilkakrotnie był tego bliski - mówił.

Według niego, zajmujący obecnie 69. miejsce w rankingu ATP Tour Janowicz może wkrótce na stałe zagościć wśród 30 najlepszych tenisistów świata. Wierzę, że nie będzie to jednorazowy sukces. Bardzo podobnym do niego graczem jest Sam Quarrey. Skoro Amerykanin jest na 25. pozycji, to dlaczego "Jerzyk" także nie miałby się znaleźć w tej grupie? - pytał retorycznie.

Kolejnym rywalem 21-letniego Janowicza będzie Serb Janko Tipsarevic, dziewiąty tenisista globu. Zdaniem Fibaka, Polak będzie jednak musiał walczyć także ze zmęczeniem. To będzie jego szóste spotkanie w hali Bercy, bowiem grał jeszcze w dwóch rundach eliminacyjnych. Teraz może przyjść kryzys, a Tipsarevic to bardzo trudny rywal. Murray, co prawda, jest wyżej notowany, ale znany jest z przestojów w grze. Serb zaś jest doświadczony, gra bardzo regularnie i inteligentnie. Jego styl jest bardzo niewygodny dla przeciwnika. W meczu 1/8 finału nie miał jednak łatwej przeprawy z Argentyńczykiem Juanem Monaco i pozostaje mieć nadzieję, że Jerzy na tym skorzysta - podsumował Fibak.