Artur Boruc, Dariusz Dudka i Radosław Majewski zostali czasowo zawieszeni przez trenera Leo Beenhakkera. Jak poinformowała rzeczniczka piłkarskiej reprezentacji Polski Marta Alf, selekcjoner podjął decyzję „w konsekwencji niedopuszczalnego i nieodpowiedzialnego zachowania po meczu towarzyskim Ukraina – Polska we Lwowie”.

Pod koniec przyszłego tygodnia będą powołania do reprezentacji na eliminacje do mistrzostw świata i do tej pory sprawa się wyjaśni. Jakieś naruszenie regulaminu było. Pytanie, na ile poważne i jakie trener zaproponuje konsekwencje - powiedział w rozmowie z dziennikarzem RMF FM prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz.

Według wcześniejszych informacji piłkarze mieli zostać wykluczeni z reprezentacji, ponieważ zignorowali zakaz opuszczania hotelu wydany przez trenera. Boruc, Dudka i Majewski mieli "topić smutki" po przegranym meczu towarzyskim z Ukrainą w alkoholu.

Rzecznik PZPN Zbigniew Koźmiński w pierwszym komentarzu dotyczącym sprawy stwierdził, że cała trójka nie wystąpi w pierwszych meczach eliminacji mistrzostw świata.

Kłopoty z alkoholem mogły być również powodem skandalu w wiosce olimpijskiej z udziałem wiceszefa Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Działacza znaleziono śpiącego głęboko na trawniku. Wyrzucono go z wioski - PZLA i resort sportu zapowiadają konsekwencje.