Od dziś Austria wprowadza kontrole graniczne. Kraj ten zawiesił na miesiąc układ z Schengen. Powodem takiej decyzji są względy bezpieczeństwa; Austriacy w związku ze zbliżającymi się mistrzostwami Europy w piłce nożnej obawiają się najazdu agresywnych pseudokibiców.

Przywrócenie kontroli granicznej oznacza, że można się spodziewać kolejek na granicach. Sprawdzane będą nie tylko dokumenty, ale również bagaż. Zawracani będą wszyscy, którzy spróbują wwieźć niebezpieczne przedmioty. Tak będzie do 29 czerwca.

O ile na granicy z Czechami, Słowacją i Słowenią kontrole będą odbywały się sprawnie, bo na tych przejściach istnieją jeszcze posterunki graniczne, o tyle problemy mogą pojawić się na granicy z Włochami i Niemcami. Policja ze względu na brak infrastruktury granicznej musi logistycznie przygotować się do kontroli, więc kolejki mogą być tam dłuższe.

Warto również pamiętać, że – jak już wjedziemy do Austrii – należy kupić winietę. A to dlatego, że autostrady i niektóre drogi federalne w tym kraju są płatne. Dziesięciodniowa winieta kosztuje 7 euro i 60 centów, dwumiesięczna 22 euro a roczna 73 euro. Jeżeli policja złapie nas bez ważnej naklejki na szybie, zapłacimy ponad 100 euro mandatu.

Nie należy również wyrzucać folii, do której była przyklejona winieta, gdyż również ją policja sprawdza podczas kontroli.

Płacić trzeba również korzystając z kilku górskich tuneli, a samochód musi być dodatkowo wyposażony w apteczkę i odblaskową kamizelkę dla każdego podróżnego. Maksymalna prędkość na autostradach to 130 km/h, na pozostałych drogach 100 km/h, a wmieście 50/h.