Za ucieczkę przed policją i próbę potrącenia policjanta odpowie 61-letni kierowca z powiatu nowotarskiego. Pirat drogowy stracił prawo jazdy i stanie przed sądem.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 10 października.

Jechał o niemal 40 km/h za szybko

Jak informuje oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu podkom. Dorota Garbacz policjanci z nowotarskiej drogówki sprawdzali zgłoszenie z interaktywnej Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa w Spytkowicach. Zgłoszenie dotyczyło przekraczania dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym.

W pewnym momencie zauważyli osobowego fiata, który w miejscu, gdzie dozwolona jest prędkość 50 km/h, jechał o niemal 40 km/h szybciej - relacjonuje policjantka.

"Z dużą prędkością wjechał na chodnik"

Policjant próbował zatrzymać kierowcę tego samochodu, ten jednak nie reagował na wydawane przez funkcjonariusza polecenia i gwałtownie przyspieszył. Mundurowi ruszyli w pościg za uciekinierem.

Kierowca fiata jechał z dużą prędkością, popełniając szereg wykroczeń i stwarzając zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu drogowego. Nie zatrzymał się również na zorganizowanej blokadzie w Pieniążkowicach, gdzie z dużą prędkością wjechał na chodnik i niemal potrącił policjanta, który w ostatniej chwili odskoczył na pobocze - informuje podkom. Dorota Garbacz.

Szaleńcza ucieczka przed policją

Jak relacjonuje policja, kierowca wyprzedzał pomimo zakazu i podwójnej linii ciągłej, jechał lewym pasem jezdni i zmuszał innych kierujących do gwałtownego hamowania.

W pewnym momencie wjechał na drogę boczną i pole, gdzie ostatecznie został zatrzymany - informuje oficer prasowa KPP w Nowym Targu.

Policja podała, że za kierownicą fiata siedział 61-letni mieszkaniec powiatu nowotarskiego. Mężczyzna był trzeźwy, ale wydano wobec niego decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy za niepłacenie alimentów.

Co grozi 61-latkowi?

Mężczyzna stracił prawo jazdy i został przewieziony do nowotarskiej komendy, a jego samochód został odholowany na parking strzeżony. 61-latek za popełnione przestępstwa i wykroczenia drogowe odpowie przed sądem - informuje podkom. Dorota Garbacz.

Grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy nawet do 5 lat.