To nie jest drobny incydent, ale poważne zagrożenie - alarmuje Nadleśnictwo Krościenko (Małopolskie). 130 kilogramów różnego rodzaju mięsa wyrzucono w lesie, zrzucając je ze skarpy do potoku.

  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

"W Leśnictwie Szczawnica ktoś wyrzucił do lasu aż 130 kilogramów różnego rodzaju mięsa, zrzucając je ze skarpy prosto do potoku" - poinformowało we wpisie na Facebooku Nadleśnictwo Krościenko. 

Jak podkreślają leśnicy, nie jest to drobny incydent. "To zachowanie, które można określić jedynie jako głupotę, skrajną ignorancję i całkowity brak odpowiedzialności. Wyrzucenie takiej ilości mięsa do środowiska stwarza poważne zagrożenie biologiczne zarówno dla zwierząt, jak i ludzi" - napisano.

Leśnicy alarmują, że taka ilość wyrzuconego mięsa "to realna bomba epidemiologiczna - ryzyko chorób przenoszonych przez zwierzęta, skażenia wody i zaburzenia równowagi ekosystemowej. Przyciąga drapieżniki, dziki i gryzonie, a dla nich samych stanowi to śmiertelne zagrożenie. Powoduje zagrożenia dla ludzi - zwłaszcza w związku z postępującym rozkładem i bezpośrednim kontaktem mięsa z ciekami wodnymi. Pokazuje lekceważenie przyrody i elementarnych zasad współżycia społecznego".

Wyrzucanie odpadów do lasu - zwłaszcza odpadów biologicznych w takiej ilości - jest wykroczeniem zagrożonym wysokimi mandatami, a w tym przypadku może wiązać się również z odpowiedzialnością karną z tytułu narażenia na skażenie wody - przypomina Nadleśnictwo Krościenko i prosi o zgłaszanie podobnych przypadków do straży leśnej lub na policję.

Straż leśna prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Analizowany jest materiał z fotopułapek.

Jeśli ktokolwiek posiada informacje, które mogą pomóc w ustaleniu sprawcy, proszony jest o kontakt z posterunkiem straży leśnej: kroscienko@krakow.lasy.gov.pl, tel. 606 968 542.