​Burza wokół fatalnie wyglądających posiłków, jakie dostawały dzieci w przedszkolu Bajka w Międzyborzu na Dolnym Śląsku. Po ujawnieniu uchybień, które wykazała m.in kontrola sanepidu, odchodzi dyrektorka przedszkola.

Posiłkom w przedszkolu Bajka było daleko do tych z bajki. Dzieciom podawano rozwodnioną zupę, czy coś co przypominało przeżutą papkę. 

O sprawie zrobiło się głośno, gdy zdjęcia potraw trafiły do internetu. 

Urząd Miasta i Gminy nie miał takich sygnałów, że rzeczy takie jak na zdjęciach miały miejsce. Co nie zmienia faktu, że miejsca mieć nie powinny. Ponieważ estetyka tych posiłków, jak również ich wkład nawet dla laika pozostawiały wiele do życzenia - mówi Jarosław Głowacki, burmistrz Międzyborza.

Po kontroli sanepid stwierdził, że zagrożenia dla przedszkolaków nie było. Stwierdzono jednak m.in, że posiłki były monotonne. Dzieci dostawały też zbyt mało warzyw i owoców. 

Efekt jest taki, że zatrudniono nową kucharkę, a dyrektorka przedszkola postanowiła odejść na emeryturę szybciej niż planowała.