Kilka uszkodzonych dachów budynków mieszkalnych i gospodarczych, powalone drzewa, zerwane linie energetyczne - to skutki wichury, jaka w nocy przeszła nad regionem. W związku z silnym wiatrem straż pożarna interweniowała na Dolnym Śląsku blisko 270 razy.

Rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP we Wrocławiu Daniel Mucha poinformował PAP, że od godz. 17 w środę do godz. 6.30 w czwartek strażacy byli wzywani do szkód spowodowanych silnym wiatrem blisko 270 razy. Nikt nie został poszkodowany.

W województwie silny wiatr uszkodził kilka dachów. W powiecie górowskim w miejscowości Wioska częściowo uszkodzony został dach w budynku mieszkalnym. W powiecie milickim doszło do uszkodzenia dachu budynku gospodarczego. W tym samym powiecie, w miejscowości Baranowice uszkodzony jest dach w budynku mieszkalnym. W powiecie wołowskim w miejscowości Dąbie dach został częściowo zerwany z budynku świetlicy - przekazał rzecznik.

W powiecie lubińskim w miejscowości Dziesław na skutek silnego wiatru zawalił się budynek gospodarczy. Nikt nie został poszkodowany. Nie ucierpiały również zwierzęta - powiedział Mucha.

Drzewo spadło na samochód

Jak dodał, interwencje dotyczyły także powalonych drzew. W powiecie kłodzkim drzewo spadło na samochód, a także na tory, wskutek czego obecnie zablokowana jest linia kolejowa na trasie Polanica-Zdrój - Szczytna.

Najwięcej zgłoszeń dotyczyło powiatu milickiego. Tam też zerwane zostały linie energetyczne, a do części gospodarstw nie dociera prąd.

Rzecznik dodał, że sytuacja jest dynamiczna i zdarzeń cały czas przybywa.

Do godz. 1 rano w piątek w regionie obowiązuje ostrzeżenie trzeciego stopnia przed silnym wiatrem wydane w środę przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Synoptycy prognozują, że wiatr z południowego zachodu i zachodu może osiągać prędkość od 30 km/h do 45 km/h, a w porywach do 110 km/h, przejściowo do 120 km/h.

"Wieczorem i w pierwszej połowie nocy z czwartku na piątek porywy wiatru będą słabły. W nocy oraz w dzień prognozowane są również burze" - podał IMGW.