W Wyrykach-Woli na Lubelszczyźnie ruszyła rozbiórka domu uszkodzonego przez pocisk wystrzelony przez myśliwiec. Doszło do tego we wrześniu, gdy polską przestrzeń powietrzną naruszyły rosyjskie drony.
- W Wyrykach-Woli na Lubelszczyźnie trwa rozbiórka domu zniszczonego przez pocisk, który we wrześniu przebił dach budynku po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
- Gruz po zburzonym domu jest już wywożony, a w jego miejscu powstanie nowy budynek, którego budowę sfinansuje państwo zgodnie z obietnicą ministra obrony narodowej.
- Właściciele domu przeżyli incydent, ponieważ w chwili uderzenia pocisku zeszli na parter.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Dominik Smaga, dom został już zburzony, a teraz wywożony jest gruz.
Wójt gminy Wyryki Bernard Błaszczuk powiedział nam, że budynek może zniknąć z powierzchni ziemi jeszcze w czwartek. Właściciel szacuje, że stanie się to raczej w piątek, ale i tak się cieszy, bo mówi, że nie mógł już patrzeć na swój uszkodzony dom.
W jego miejscu ma być zbudowany nowy. Koszty ma pokryć państwo, co obiecał minister obrony narodowej. Projekt nowego budynku już jest.
Wójt Błaszczuk mówi, że na finiszu są prace nad wnioskiem o tak zwaną "wuzetkę", czyli decyzję o warunkach zabudowy, a sama budowa może się zacząć na początku przyszłego roku.
W nocy z 9 na 10 września rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Te, które mogły stanowić zagrożenie, zestrzelono.
Jak podawały media, rakieta wystrzelona przez holenderski myśliwiec F-35 nie sięgnęła celu, przebiła dach domu w Wyrykach i wpadła do sypialni.
Znajdujące się w środku małżeństwo ocalało, dzięki temu, że chwilę wcześniej zeszli na parter na herbatę.


