Sąd rodzinny w Oleśnicy na Dolnym Śląsku podjął decyzję w sprawie ataku nastolatków na pracowników sklepu. Policja podejrzewała, że doszło tam do rozboju, sąd przyjął inną kwalifikację czynu. "Dominującą przesłanką, którą w swym postępowaniu będzie stosował sąd, jest zapobieżenie dalszej demoralizacji tych osób nieletnich, bo nie ulega wątpliwości, że materiał zgromadzony w sprawie może wskazywać na to, że te osoby taką demoralizację mogą przejawiać" - powiedziała rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu sędzia Sylwia Jastrzemska.

Do ataku doszło w piątek po godz. 22. Dwoje nastolatków brutalnie napadło na personel jednego z oleśnickich sklepów. Powodem agresji miało być pytanie o dokument tożsamości przy sprzedaży napoju energetycznego.

Nastolatkom nie zostanie postawiony zarzut rozboju

Rzeczniczka Sądu Okręgowego we Wrocławiu sędzia Sylwia Jastrzemska poinformowała, że Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Oleśnicy zdecydował, iż nastolatkom nie zostanie postawiony zarzut rozboju.

Rzeczniczka sądu wyjaśniła, że sąd postanowił, iż 16-latek odpowie za pobicie mężczyzny i kobiety. Biegły lekarz ocenił, że w przypadku poszkodowanych doszło do rozstroju organizmu poniżej siedmiu dni. Chłopak odpowie też za wykroczenie, jakim jest zabór mienia - piwa o wartości 4,60 zł.

Natomiast w przypadku nastolatki sąd zdecydował, że odpowie ona za znieważenie ekspedientki i naruszenie jej nietykalności cielesnej.

Sąd rozpoczął dziś postępowanie wobec obojga nieletnich i zdecydował o dopuszczeniu dowodu z opinii opiniodawczego zespołu specjalistów sądowych. Po to, by biegli się wypowiedzieli, co do tego, jaką osobowość mają te osoby nieletnie. W jakim zakresie przejawiają zachowania dysfunkcyjne, czy przejawiają demoralizację, czy ona postępuje u tych osób, czy mogą to biegli ocenić - powiedziała rzeczniczka sądu.

Wcześniejsze środki wychowawcze

Sędzia Sylwia Jastrzemska poinformowała, że wobec obojga tych nieletnich sąd stosował wcześniej środki wychowawcze w innych sprawach.

W przypadku chłopaka środki wychowawcze "miały związek z jego sytuacją szkolną". Obecnie trwa też postępowanie w jego sprawie przed sądem dla nieletnich w sprawie zniszczenia mienia i w związku z tą sprawą jest on pod nadzorem sądowego kuratora. Natomiast dziewczyna otrzymała od sądu upomnienie - jak powiedziała sędzia - "w stosunku do nieletniej było to zdarzenie incydentalne" i nie podała szczegółów sprawy.

Rzeczniczka podkreśliła, że sąd w każdej chwili może podjąć w swym postępowaniu decyzję, którą uzna za właściwą z przede wszystkim punktu widzenia dobra tych osób nieletnich.

Dominującą przesłanką, którą w swym postępowaniu będzie stosował sąd, jest zapobieżenie dalszej demoralizacji tych osób nieletnich, bo nie ulega wątpliwości, że materiał zgromadzony w sprawie może wskazywać na to, że te osoby taką demoralizację mogą przejawiać - powiedziała sędzia.

Wyjaśniła, że sąd może zastosować tymczasowe środki wychowawcze, jak np. nadzór kuratora sądowego czy środek izolacyjny, jakim jest pobyt w młodzieżowym ośrodku wychowawczym.

Jakie skutki wywołuje zmiana kwalifikacji czynu?

Rzecznik poinformowała, że z przepisów Kodeksu karnego wynika, iż z powodu tej kwalifikacji czynu nastolatki nie mogą odpowiadać jako osoby dorosłe - mogłyby, gdyby ich czyn został zakwalifikowany jako rozbój.

Tam jest wymieniony katalog przestępstw, jeżeli można rozważać (odpowiedzialność jak dorosłych - PAP). I jeśli charakter czynu nie odpowiada temu katalogowi, to sąd nie może rozważać takiej możliwości. To nie są czyny, które kwalifikują do tego rodzaju postępowania (bójka, zabór mienia, znieważenie i naruszenie nietykalności - przyp. red.) - powiedziała sędzia.

Dziewczyna i chłopak skończą 17 lat w maju i czerwcu 2024 roku.

Policja już wcześniej informowała, że jeśli nastolatkom nie zostanie postawiony zarzut rozboju nie będzie też można postawić zarzutu pomocnictwa w rozboju dwóm osobom dorosłym zatrzymanym w tej sprawie.

Okoliczności ataku

Do jednego ze sklepów w Oleśnicy (woj. dolnośląskie) weszła 16-latka i chciała kupić napój energetyczny. Personel zażądał od niej dowodu tożsamości, bo od 1 stycznia takie napoje można sprzedawać tylko osobom pełnoletnim. Nastolatka zareagowała słowną agresją - wyzwiskami wobec ekspedientki.

Personel placówki wezwał policję. Następnie do środka wszedł 16-letni chłopak, który zaatakował ekspedientkę i jej męża - m.in. kopał mężczyznę i uderzał jego głową o kolano. Całość została nagrana przez monitoring sklepowy. Uciekając, nastolatek zabrał piwo, dlatego był przez policję podejrzewane o rozbój.

W sobotę policja zatrzymała zarówno nastolatków, jak i dwie dorosłe osoby, które były podejrzewane o pomocnictwo w tym rozboju - w czasie incydentu były za zewnątrz sklepu. Niepełnoletnia dziewczyna w ogóle nie trafiła do policyjnej izby dziecka. 16-latek spędził w niej dobę, ponieważ na niedzielnym posiedzeniu sąd zdecydował, by go zwolnić.