Warta dość niespodziewanie, ale zasłużenie wywiozła komplet punktów z Łazienkowskiej. Mogła wygrać wyżej, ale Adam Zrelak spudłował z rzutu karnego. Mistrzowie Polski stracili nie tylko punkty, ale też Artura Boruca. Doświadczony bramkarz ujrzał czerwoną kartkę, a jego zespół przez ponad 20 minut grał w osłabieniu.

Do przerwy świetnie zorganizowana defensywa Warty nie pozwoliła legionistom rozwinąć skrzydeł. Gospodarze prowadzili grę, ale niewiele z tego wynikało. To poznaniacy pierwsi groźnie zaatakowali, lecz strzał z ostrego kąta Miłosza Szczepańskiego nie mógł zaskoczyć Boruca. 

Mijały minuty, a na boisku niewiele się działo. Warciarze początkowo skupieni jedynie na rozbijaniu ataków rywala, sami w końcu zaczęli szukać swoich szans. W 23. minucie piłkarze Legii nie potrafili wybić piłki ze swojego pola karnego, trochę też zlekceważyli potencjalne zagrożenie. Kolejne wybicie zablokował Adam Zrelak, który sprytnie wycofał piłkę na środek pola karnego. Tam osamotniony stoper Dawid Szymonowicz zachował zimną krew i z bliska trafił do siatki. 

Strzelona bramka nic nie zmieniła, gospodarze nadal usypiali monotonną grą, a "zieloni" imponowali konsekwencją w grze. To goście mieli lepsze okazje do zmiany wyniku, ale Jan Grzesik trochę się pogubił w polu karnym, a debiutujący w Warcie Miguel Luis uderzył niecelnie. Dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy Legia zanotowała pierwszy celny strzał, lecz uderzenie Pawła Wszołka pewnie złapał Adrian Lis. 

Przez długie fragmenty drugiej połowy niewiele się działo. Podopieczni Aleksandara Vukovicia wciąż nie mieli pomysłu na sforsowanie obrony rywala. Mało inicjatywy wykazywali skrzydłowi - Wszołek i Filip Mladenovic, zupełnie niewidoczny był napastnik Tomas Pekhart. Warciarze z kolei realizowali swój plan, nie wybijali piłki na oślep, ale starali się szukać okazji na podwyższenie wyniku. 

W 69. minucie doszło do dość niecodziennej sytuacji. Boruc łatwo złapał piłkę po dośrodkowaniu i chciał szybko uruchomić swoich kolegów. Na drodze stanął mu Szymonowicz, którego bramkarz Legii chwycił za twarz i dość brutalnie odepchnął. Mecz toczył się dalej, a dopiero przy kolejnej przerwie sędzia Łukasz Kuźma pobiegł do monitora, aby obejrzeć to zdarzenie. Arbiter pokazał czerwoną kartkę golkiperowi gospodarzy i podyktował rzut karny dla "zielonych". 

Gospodarze długo kłócili się z sędzią, najgłośniej swoje pretensje wyrażał Mladenovic, który otrzymał żółta kartkę. Tymczasem do bramki warszawskiej drużyny powędrował Cezary Miszta, a Zrelak ustawił piłkę na 11. metrze. Słowacki napastnik przestrzelił, dając nadzieje mistrzom Polski na odrobienie strat. 

Końcówka spotkania była emocjonująca, dwóch sytuacji nie wykorzystał Łukasz Trałka. W odpowiedzi Pekhart głową posłał piłkę obok słupka, a Wszołek groźnie strzelił z dystansu, lecz Lis był na posterunku. 

Podopieczni Dawida Szulczka po zwycięstwie opuścili strefę spadkową, Legia z kolei spadła na przedostatnie miejsce w tabeli.

Legia Warszawa - Warta Poznań 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Dawid Szymonowicz (23). 

Żółta kartka - Legia Warszawa: Lindsay Rose, Bartłomiej Ciepiela, Filip Mladenovic, Mattias Johansson, Bartosz Slisz. Warta Poznań: Jakub Kiełb, Robert Ivanov. Czerwona kartka - Legia Warszawa: Artur Boruc (72-niesportowe zachowanie). 

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok). 

W 75. minucie Adam Zrelak nie wykorzystał rzutu karnego dla Warty - strzelił obok bramki. 

Legia Warszawa: Artur Boruc - Maik Nawrocki, Lindsay Rose, Mattias Johansson - Filip Mladenovic, Patryk Sokołowski (84. Szymon Włodarczyk), Bartosz Slisz (46. Jurgen Celhaka), Paweł Wszołek - Ernest Muci (58. Bartłomiej Ciepiela), Tomas Pekhart, Rafael Lopes (74. Cezary Miszta). 

Warta Poznań: Adrian Lis - Jan Grzesik, Robert Ivanov, Dawid Szymonowicz, Łukasz Trałka, Jakub Kiełb (64. Jordan Courtney-Perkins) - Miłosz Szczepański (58. Jayson Papeau), Miguel Luis (58. Mateusz Kupczak), Michał Kopczyński, Daniel Szelągowski (64. Kajetan Szmyt) - Adam Zrelak (90+5. Mateusz Kuzimski).