Siedlecki sąd zdecydował o aresztowaniu na dwa miesiące Aleksandra B. i Rafała G., podejrzanych o pobicie w środę byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego - dowiedział się dziennikarz RMF FM Tomasz Skory. Co dalej z napastnikami, którzy zaatakowali Niedzielskiego?

Jak informuje dziennikarz RMF FM, obaj mężczyźni w momencie ataku na byłego ministra zdrowia byli pijani. 

Jak twierdzili w czasie przesłuchania, niczego nie pamiętają z tamtego zajścia. Przyznali się jednak do postawionych im w prokuraturze zarzutów.

Obu mężczyznom grożą kary pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

35-letni Rafał G. i 39 - letni Aleksander B. zostali zatrzymani w środę wieczorem - kilka godzin po pobiciu byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Sami, po konsultacji z prawnikiem, zgłosili się do komendy policji w Siedlcach. 

Napastnicy byli kompletnie pijani - obaj mieli ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Pobrano od nich krew do badań na obecność narkotyków. Na razie nie ma wyników tych analiz. 

W ocenie prokuratury zaatakowali Adama Niedzielskiego ze względu na jego przynależność polityczną. Podejrzani wiedzieli, z kim mają do czynienia, upewnili się, że to Adam Niedzielski, a dopiero potem pokrzywdzony został zaatakowany - wyjaśniła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach Krystyna Gołąbek. 

Były minister pobity

Adam Niedzielski został zaatakowany w środę ok. godz. 15 przed restauracją na ul. Armii Krajowej w Siedlcach. Napastnicy uderzali go w twarz i kopali, a potem uciekli. 

Zostałem pobity przez dwóch mężczyzn krzyczących "śmierć zdrajcom ojczyzny". Dostałem cios w twarz, a następnie zostałem skopany, leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund - przekazał w mediach społecznościowych były szef resortu zdrowia.

Niedzielski stwierdził też, że pobicie to skutek odebrania mu ochrony mimo gróźb formułowanych pod jego adresem.