We wtorek późnym wieczorem funkcjonariusze gdyńskiej drogówki zostali wezwani do kolizji lokomotywy. Maszyna uderzyła w jeden z budynków portu w Gdyni. Przedstawiciele portu przekonują, że nie doszło do kolizji lokomotywy z budynkiem.
Jak dowiedział się od policjantów reporter RMF FM, we wtorek około godz. 23:00 pracownicy gdyńskiego portu zaalarmowali funkcjonariuszy, że lokomotywa uderzyła w budynek na Dworcu Morskim.
To teren będący częścią tamtejszego portu. Lokomotywa miała uderzyć w budynek na nabrzeżu holenderskim.
"Około godziny 23:00, policjanci ruchu drogowego z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu na nabrzeżu holenderskim, gdzie maszynista kierujący lokomotywą wjechał w budynek. W związku z zaistniałym zdarzeniem policjanci przebadali mężczyznę na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik badania nie wykazał obecności alkoholu w jego organizmie"- poinformowała nas mł.asp. Ewa Kurowska z gdyńskiej policji.
Na tym działania funkcjonariuszy się zakończyły, bo do zdarzenia doszło na terenie zarządzanym przez firmę, która już we własnym zakresie musi wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia.
Na informacje naszego reportera zareagowali przedstawiciele portu w Gdyni. Według nich do takiego zdarzenia nie doszło.
"W nawiązaniu do rozmowy telefonicznej i w odniesieniu do publikacji na stronie RMF24.pl dotyczącej incydentu kolejowego na nabrzeżu holenderskim w dniu wczorajszym, informujemy, że nie doszło do kolizji lokomotywy z budynkiem. Zdarzenie polegało na tym, że wystająca część lokomotywy zahaczyła o element zabezpieczenia torowiska, tzw. betonowy bloczek. Podkreślamy, że nie spowodowało to zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu kolejowego ani dla ludzi" - czytamy w przesłanym nam oświadczeniu.


