Ciała trzech osób znaleźli policyjni antyterroryści w mieszkaniu przy ul. Kasjopei na osiedlu Warszewo w Szczecinie. Policję wezwali świadkowie, którzy późnym popołudniem zgłosili, że słyszeli huk przypominający wystrzały z broni palnej.

Zgłoszenie o podejrzanych wystrzałach policja otrzymała po godz. 18.

Jak podała "Gazeta Wyborcza", świadek zdarzenia z parkingu supermarketu zobaczył ubraną na czarno osobę stojącą na balkonie pobliskiego domu. Był huk wystrzałów, widziałem błysk z lufy - taką relację zamieścił portal wyborcza.pl.

O ubranej na czarno postaci mówił też świadek cytowany przez TVN24. Jak relacjonował, najpierw usłyszał huk wystrzałów, a gdy się oglądnął, dostrzegł mężczyznę na balkonie. Wszedł do środka, zamknęły się rolety i nastąpiła cisza - dodał świadek, na którego powołuje się TVN24.. 

Na ul. Kasjopei, gdzie doszło do tragedii, wysłany został oddział antyterrorystyczny. Zapadła decyzja o siłowym wejściu do wskazanego przez świadków domu.

W środku policjanci znaleźli ciała trzech osób. Według nieoficjalnych informacji, zabici to dwóch mężczyzn i kobieta. Jak ustaliła reporterka RMF FM, chodzi o osoby pełnoletnie - wszystkie ofiary miały rany postrzałowe.

Na miejscu funkcjonariusze pracują pod nadzorem prokuratora, zabezpieczając ślady przestępstwa. Jak relacjonuje reporterka RMF FM, cały teren został zabezpieczony taśmą. Przesłuchiwani są najbliżsi sąsiedzi mieszkania, w którym doszło do tragedii. Policjanci przeszukują też okolice budynku. Na niewielkim terenie zielonym, przyległym do budynków, kryminalistycy szukają łusek z pocisków.

Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia - co wydarzyło się w tym domu, jak i dlaczego zginęły trzy osoby.