Jest trzymiesięczny areszt dla mężczyzny, który od września w Katowicach dokonywał przestępstw na torach kolejowych - chodzi m.in. o głośną sprawę odczepienia wagonu. Podejrzany usłyszał zarzuty dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy kolejowej oraz kradzieży.
Pierwszy zarzut dotyczy sytuacji z września. Wówczas mężczyzna, ingerując w układy techniczne, zatrzymał pociąg towarowy znajdujący się na szlaku kolejowym. Później 40-latek odczepił ostatni wagon składu, pozostawiając go na trasie kolejowej.
Do pierwszej z kradzieży też doszło we wrześniu. Wtedy z jednej z wież obserwacyjnych skradziono urządzenia zasilające monitoring.
Z kolei w tym tygodniu policja otrzymała zawiadomienie o dwóch kradzieżach z włamaniem do skrzynek zasilających kamery monitoringu kolejowego - przy ul. 73 Pułku Piechoty oraz przy ul. Rolnej w Katowicach. Mundurowi zaznaczają, że metoda działania w obu przypadkach była podobna - sprawca najpierw uszkodził zabezpieczenia, a później kradł akumulatory i zasilacze. Funkcjonariusze ustalili, że wszystkie sprawy są ze sobą powiązane. Jeszcze tego samego dnia zatrzymani 40-latka.
Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Na razie nie są znane motywy jego działania.


