Specustawa rozwiąże część problemów, ale potrzebne są długofalowe, systemowe rozwiązania dotyczące pomocy uchodźcom – uważają samorządowcy z Katowic, Sosnowca i Tychów. Apelują do rządu o wsparcie.

Brakuje jednolitego systemu, z którego moglibyśmy korzystać np. w kwestii lokowania uchodźców, abyśmy mieli wspólną bazę danych, co do możliwości wskazywania miejsc docelowych dla kwaterunku ludzi przyjeżdżających z Ukrainy, abyśmy mieli możliwość identyfikacji tych osób - mówi prezydent Katowic Marcin Krupa.

Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński zaproponował tworzenie miasteczek przejściowych, większych od obecnych punktów recepcyjnych, by przyjeżdżający nie musieli długo czekać w nich na obsługę. Abyśmy mogli każdą przyjeżdżającą do nas osobę zweryfikować: skąd przyjechała, dlaczego przyjechała - oczywiście, bo wojna, ale wśród tych osób mogą być różne sytuacje, jak długo chce pozostać, czego oczekuje, w jakim wieku ma dzieci. Wtedy, jako samorządowcy, będziemy mogli przygotowywać dla nich odpowiednią pomoc - wyjaśnia Chęciński.

Samorządowcy podkreślają, że dziś nie wiedzą nawet, ilu uchodźców jest w miastach, ponieważ wielu z nich od razu w ramach indywidualnej pomocy, trafiło do prywatnych domów.

Wiceprezydent Tychów Maciej Gramatyka stwierdził, że koordynacja działań między stroną rządową i samorządową - wobec braku centralnego systemu organizującego pomoc - jest niewystarczająca, a specustawa jest spóźniona. 

Specustawa uporządkuje wiele kwestii i będzie ułatwiała pracę. Szkoda, że dopiero teraz. Dotąd, gdyby nie mieszkańcy naszych miast, dziś mielibyśmy olbrzymi problem z Ukraińcami - powiedział Gramatyka. 

Dodał, że o wielkości napływu uchodźców świadczy liczba wydanych numerów PESEL: w całym ubiegłym roku wydano ich w Tychach 1,2 tys., a w ciągu ostatnich dziewięciu dni - prawie 1,5 tys. 

Wiceprezydent Tychów powiedział, że pomoc uchodźcom w miastach świadczą głównie mieszkańcy ze wsparciem samorządów. Na razie wszystko się udaje, tylko pytanie, jak długo mieszkańcy i przedsiębiorcy będą gotowi do bezinteresownej pomocy. Powinniśmy myśleć, co dalej - stwierdził Maciej Gramatyka.