Sad rodzinny w Tarnobrzegu zdecydował, że 14-latek, który przyniósł do szkoły podstawowej maczetę, trafi na trzy miesiące do schroniska dla nieletnich - poinformował we wtorek sędzia Marek Nowak, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu. Ośmioklasista uderzył trzonkiem pracownika placówki, po czym uciekł ze szkoły. W jej pobliżu zatrzymali go policjanci.
- Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Zgłoszenie o tym incydencie policjanci otrzymali w poniedziałek około godz. 8.30. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że uczeń VIII klasy przyniósł do szkoły maczetę. Pracownik placówki, który zwrócił mu uwagę, został przez niego uderzony trzonkiem, po czym 14-latek uciekł. Został zatrzymany niedaleko szkoły przez wezwany patrol policji.
59-letni pracownik szkoły, który został kilkukrotnie uderzony, nie odniósł poważnych obrażeń - przekazała we wtorek podinsp. Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Zdecydowana postawa tego mężczyzny, który krzyknął i zwrócił uwagę na przedmiot, który miał przy sobie ten uczeń, spowodowała, że nastolatek uciekł ze szkoły i nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał - dodała.
Jak przekazała podinsp. Jędrzejewska-Wrona, chłopak w chwili zatrzymania był roztrzęsiony i mocno przeżywał całą sytuację. 14-latek nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków.
Na miejscu pracowało ok. 20 policjantów, którzy nie tylko zabezpieczali ślady i monitoring, ale również w każdej klasie przeprowadzali rozmowy, żeby wyciszyć emocje - powiedziała mundurowa. Dodała, że przesłuchano świadków zdarzenia.
Chłopak trafi na trzy miesiące do schroniska dla nieletnich - zdecydował we wtorek sąd rodzinny na posiedzeniu z wyłączeniem jawności. Postanowienie wymiaru sprawiedliwości przekazał rzecznik tarnobrzeskiego sądu okręgowego Marek Nowak.
Dopytywany o zarzuty dla 14-latka, sędzia Nowak powiedział, że na razie do sądu "nie trafiły główne materiały w tej sprawie".
Policja prześle je w najbliższym czasie i będzie się toczyć postępowanie przed sądem rodzinnym.


