Wstrząsające doniesienia z Wielkopolski. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że nocny pożar w miejscowości Zalasewo mógł być próbą tuszowania zabójstwa czteroosobowej rodziny, która przebywała w domu. Wśród ofiar jest dwoje dzieci.

Zgłoszenie o pożarze domu jednorodzinnego w Zalasewie w Wielkopolsce wpłynęło tuż po północy.

Ofiary śmiertelne to dzieci wieku 9 i 14 lat oraz polsko-niemieckie małżeństwo - 55-letnia kobieta i 61-letni mężczyzna.

Jak nieoficjalnie ustalił dziennikarz RMF FM Beniamin Piłat, zmarły Niemiec miał mieć założony na głowę worek, a na twarzy jego 9-letniego syna miał leżeć fragment materiału. Ponadto na podłodze miały być widoczne ślady brunatnej substancji.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak przyznał, że pewne okoliczności wskazują na to, że w Zalasewie mogło dojść do tzw. rozszerzonego samobójstwa.

W tym zdarzeniu nie wykluczamy także udziału osób trzecich. Na miejscu pracują m.in biegli z zakładu medycyny sądowej oraz z dziedziny pożarnictwa. Trwa zbieranie materiału dowodowego - podał.

Ustalane jest m.in miejsce powstania pożaru i przyczyny pojawienia się ognia. Na razie nie wiadomo, kiedy przeprowadzona zostanie sekcja zwłok.

Wiemy, że ta rodzina niedawno wprowadziła się do tego domu, wcześniej mieszkała w Niemczech. Ustalamy, czy jest to zdarzenie o charakterze kryminalnym, prowadzone będą oględziny miejsca zdarzenia, przeprowadzona zostanie sekcja zwłok - mówił wcześniej rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

Pożar gasiło ok. 40 strażaków. Kiedy pierwsze wozy strażackie pojawiły się w Zalasewie, pożar objął pierwsze piętro budynku oraz poddasze. W trakcie gaszenia pożaru strażacy natknęli się na dwa ciała - relacjonował rzecznik poznańskiej straży pożarnej Michał Kucierski.

Dwa kolejne ciała zostały znalezione po ugaszeniu pożaru, w trakcie przeszukiwania pogorzeliska.