​Nieprzytomną 65-latkę ewakuowali z płonącego mieszkania policjanci z Gniezna. Na zewnątrz udzielono poszkodowanej pierwszej pomocy. Gnieźnianka odzyskała przytomność, ma ciężkie oparzenia ciała, przebywa w szpitalu w Poznaniu.

Policjanci z Gniezna sierż. Łukasz Nowicki i st. sierż. Mateusz Nowak, narażając własne życie, uratowali z płonącego mieszkania 65-latkę.

Do pożaru doszło na trzecim piętrze w budynku wielorodzinnym przy ul. Budowlanych w Gnieźnie.

Pierwszy na miejscu pojawił się skierowany przez dyżurnego policyjny patrol. Kiedy funkcjonariusze wbiegli po schodach, okazało się, że drzwi od mieszkania były zamknięte, a ze środka wydobywał się dym.

Znajdujący się na klatce schodowej mężczyzna przekazał policjantom, że w środku znajduje się kobieta, która ma problemy zdrowotne.

Nie było czasu na zastanawianie się, funkcjonariusze weszli do mieszkania, wyważając drzwi. W tym momencie poczuli podmuch gorącego, duszącego dymu, dodatkowo w pomieszczeniu rozprzestrzeniał się ogień. Policjanci zapalili latarki i zauważyli kobietę leżącą na podłodze korytarza, która była nieprzytomna.

Pierwsze podejście na kolanach, z uwagi na rozprzestrzeniający się ogień i wysoką temperaturę zakończyło się fiaskiem. Funkcjonariusze zaczęli się dusić, jednak się nie poddali. Poprosili znajdującego się na klatce schodowej sąsiada o ręczniki namoczone zimną wodą, które owinęli wokół głowy. Tym razem dotarli do poszkodowanej i starali się jak najdelikatniej wyciągnąć ją po podłodze na klatkę schodową.

W momencie, gdy pokrzywdzona była już na zewnątrz, na pomoc przybiegli strażacy. Ewakuowano 65-latkę na zewnątrz budynku i tam udzielono jej pierwszej pomocy. Gdy odzyskała przytomność poszkodowaną przejęła załoga karetki pogotowia, która przewiozła ją do szpitala w Gnieźnie, a następnie, z uwagi liczne poparzenia całego ciała do szpitala w Poznaniu.