Ornitolodzy mają pewność - lada dzień z Polski odlecą bociany. Stanie się to około dwa, trzy tygodnie szybciej niż zazwyczaj. "Niestety, w przyrodzie czuć już jesień" - mówi Sebastian Menderski z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (PTOP).
Menderski przyznaje, że niektóre gatunki ptaków, np. siewkowe, już są na zimowiskach. Kolejne ptaki do odlotów się szykują. W tej grupie są też bociany, których odlot poprzedzają sejmiki tj. duże zgromadzenia tych ptaków w jednym miejscu. Na mazurskich i warmińskich łąkach, zwłaszcza wcześnie rano, od kilku dni można takie sejmiki obserwować. Na raz na jednej łące potrafi być ponad 30 bocianów.
Ornitolodzy informują też, że młode bociany już odbywają dłuższe loty ćwicząc przed tym głównym odlotem. Jasno pokazują to dane z czujników, jakie tym ptakom założono - powiedział Menderski i dodał, że zdaniem ornitologów lada dzień należy się spodziewać odlotu bocianów.
Bociany odlecą dwa, trzy tygodnie szybciej niż zwykle. Smutno jest u nas w regionie bez bocianów. Ale pamiętajmy, że w porównaniu z poprzednimi latami bociany szybciej do nas przyleciały - podkreślił ornitolog.
W tym roku w wielu gniazdach bocianie pary doczekały się 3, czy nawet 4 pisklęta. Statystycznie jednak, jak wskazał Menderski, w tym roku młodych bocianów jest mniej, niż przed rokiem. To nieco zaskakujące, bo rok temu była susza i mało pożywienia. W tym roku na brak pokarmu bociany nie cierpią - dodał.
Menderski powiedział, że do odlotu nie szykują się jeszcze jerzyki, które w tym roku przyleciały później, niż zwykle. Było to prawdopodobnie spowodowane tym, że ptaki te żywią się owadami, a zimny maj sprawił, że owadów nie było za wiele. Kilka dni temu obrączkowałem młode jerzyki, były one jeszcze nie do końca opierzone, stąd na pewno szybciej, niż zwykle, ptaki te nie odlecą - powiedział Menderski.
W połowie sierpnia w lasach na Warmii i Mazurach zaczną się też pierwsze rykowiska jeleni - nieuchronny znak nadciągającej jesieni.


